środa, 16 kwietnia 2014

Od Jasona - CD historii Jessy

- Co?! Jak to go nie ma?! Musi gdzieś być!
- Ale go nie ma! Przeszukałam całą tą kryjówkę i nic! Nie ma go!
- Dobra. Nie panikujmy... Musi gdzieś być. - Nagle usłyszałem... Jakby szelest liści. odwróciłem się powoli. - O...to tylko wiewiórka ziemna. O patrz jakie ma śmieszne policzki. - Zaczęliśmy się śmiać.
 
- Chwileczkę, coś w nich chyba ma... - W tej chwili zorientowałem się, że to naszyjnik. Zaczęła się pogoń po całej kryjówce.
- O tam jest!
- Nie! Tam!
- Już ją prawie miałam!
- O! Mam ją! A, nie to liść...
- Jason... jest tam na drzewie... - Szepnęła do mnie Jessy.
- Masz rację. - Nie chcący stanąłem na gałązce. Wiewiórka to usłyszała i zaczęła uciekać. Rozpoczęło się to, co przed chwilą...
- Patrz, tam siedzi!
- Nie, tam jest!
- A teraz tu!
- Nie! Tam! - Okropnie się zmęczyliśmy. Wyglądało to jakby ten mały gryzoń sobie z nas drwił! Padliśmy na trawę, a wiewiórka siedziała na gałęzi drzewa w ogóle nie zmęczona. No chociaż mi się tak wydawało... Napiliśmy się wody ze stawu i usiedliśmy na łóżku, które zrobiłem dla Jessy.
- I co teraz? Chyba nigdy jej nie złapiemy.


< Jessy? >











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz