Wyprostowałem się dumnie.
- Jeśli mamy tu Betę SPG, trzeba ją odnaleźć i przepytać. Jeżeli ktokolwiek ją zobaczy, niech się z nią w dowolny sposób skontaktuje.
- To może nie być takie proste... - westchnął Lucky.
- No ja wiem. Ale musimy iść metodą prób i błędów, tak? Tak. Więc wytężcie umysły i do dzieła!
- Ale że już..? - Zdziwił się Hockey.
- No...
- Dobrze... Więc może chwilowo urządźmy z tego jakieś zawody, podzielmy się na grupy...
Nagle do jaskini wparowała Jessy.
- Mamy wilki! - Krzyknęła zdyszana.
- Co? - Spytaliśmy chórem.
- Są tu... - Ledwo mogła mówić. - Niestety... Duże i groźne...
- Hockey - powiedziałem do Bety. - Grupy to świetny pomysł. Będziemy działać w pięciu grupach, najwyżej połączymy siły lub się podzielimy bardziej. Dobra... Ja jestem Alfą, więc będę ogólnie cały czas tu. W razie potrzeby, przybierać, macie info, przybiegać itd.... Lucky, jako mój obrońca będziesz kręcił się w okolicy. Przywódcami grup będą Dry, Seth, Maybe, Fart i Geris. Składy cały czas się będą zmieniać, ale póki co sytuacja wygląda tak. Szukamy Lauren i zdobywamy informacje o walkach. Jakby co, walczymy. Gdy coś się dzieje, wyjecie. Gdy coś znajdziecie, trzy głośne szczeki jak do zabawy. Jakieś pytania?
< Ktoś z obecnych (Eileen, Lucky, Hockey, Jessy...) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz