środa, 29 stycznia 2014

Od Fire

Gdzie ja jestem?- zadawałam sobie to pytanie od jakiegoś już czasu. Gdzie jest Warter? Wind? Wiatr uderzył mnie w twarz. "Dzięki"- odpowiedziałam mu w myślach. Nagle zobaczyłam biegnące zwierzę. Lisek? Rude to to nie było, ale może po prostu wpadł w błoto. Zaczęłam go gonić. Przystanął i zaczął obwąchiwać otoczenie. Delikatnie zakradłam się na około, tak aby mój zapach nie doleciał do nozdrzy zwierzęcia. 
- Co ty odwalasz?!- usłyszałam ostry głos. Znieruchomiałam. To pies.
- Poluję...
-Na mnie?!
- Na to wygląda- uśmiechnęłam się cierpko.- Co tu robisz? 
- W sumie to nie wiem. Szukam domu, może jaskini.
- Aha.
- A ty? 
- Szukam moich braci.
- Masz chociaż pewnośc, że żyją?- spojrzała na mnie ze współczuciem.
Spojrzałam na nią z wyrzutem. Jak mogła nawet myślec, że Warter i Wind nie żyją?! Głupia, wścibska suczka. Pożegnam się i pójdę.
- Nie masz- oceniła.
- Idź poszukać, czy cię nie ma gdzieś indziej- odburknęłam.
- Mówisz jak babcia. A właściwie Kimbi- uśmiechnęła się lekko.
- Kimbi? Jaka Kimbi? - nie, to nie mógł być przypadek.
- Kimbi- Bimbi, moja- spojrzała w górę z mądrą miną- przyjaciółka mojej babci. Wredny, zgryźliwy pudel. Genialna!
- Kojarzę, kojarzę...
- Mogło ci się obić o uszy- wzruszyła ciałem.
- Tak. Istotnie. Ostatnio, gdy ją widziałam mówiłam do niej.. Babciu? Jakoś tak...
- Babciu?!

<Nixa>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz