- Hej! - powiedziałem radośnie.
- Hej. - odpowiedziała
- Czy dasz się zaprosić na spacer?
- Nooo... Okay?
- To zapraszam.
Szła obok mnie aż doszliśmy do celu. Teraz miałem zastosować jej broń przeciwko niej. Powiedziałem że zaraz dojdę a ona się zgodziła. Usiadła przy stawie a ja wtedy podbiegłem i ją popchnąłem. Po chwili też wskoczyłem do wody i zacząłem ją chlapać a ona tym zaskoczona nic nie robiła.
- Monday! - powiedziała po chwili.
- No co? Zginęłaś z własnej broni!
- Eh... Wyłazimy?
- Jak chcesz, panno Nagezzi.
- Nie mów tak do mnie!
- No to panno...
W tym momencie rozpętała się walka. Ja ją ugryzłem w ucho ona mnie w łapę potem ja w nos a ona w ucho. No i tak przez jakąś godzinę.
- Czyli mam ci mówić po prostu Nagezzi? Tak?
- Jeśli nie chcesz żeby znowu coś takiego się stało to tylko tak.
- Ostrzeżenie! Przyjaźń z wilkiem grzywiastym o imieniu Nagezzi grozi utratą zdrowia i/lub życia!
- Ty! Ty wredniaku jeden!
- Wiem że jesteś wredna. Nie musisz mi tego powtarzać.
No i zaczęliśmy się bawić w berka. Nikt nie wygrał bo padliśmy w tym samym momencie. Po długim odpoczynku odprowadziłem moją...przyjaciółkę? Nie wiem czy można to już nazwać przyjaźnią ale OK. No w każdym razie odprowadziłem Nagezzi do jej domu i udałem się do własnego. Szczęśliwy z tego dnia zasnąłem...
<Nageezi? Jesteśmy już przyjaciółmi?>
Kurde, Wolfik, ile razy mam mówić, że wredny wilk, to wredny wilk
i nie da się zdobyć PRZYJAŹNI takiego wrednego wilka w 2 opka ;-;
Poza tym robisz błędy w dialogach, nie
- Mam lalkę
powiedziała Ala.
tylko:
-Mam lalkę. - powiedziała Ala.
Sorry, ale koli mnie to w oczy :/
Poza tym robisz błędy w dialogach, nie
- Mam lalkę
powiedziała Ala.
tylko:
-Mam lalkę. - powiedziała Ala.
Sorry, ale koli mnie to w oczy :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz