Chodziłem po lesie i ,jak zwykle - szukałem kogoś do rozmowy. Jestem samotnym wilkiem. Nikt mnie nie odwiedza ani nic więc mogę tylko ja ich szukać. Tak rozmyślając zobaczyłem śpiącą sarnę. Dziwne że nie była w żadnych chaszczach lub jaskini. Skradałem się powoli a tam się okazuje że to pies! Lekko szturcham go łapą a on podskakuje przez co że strachu odskakuje krok w tył. Podobny był do charta albo doga niemieckiego. Nie uciekał, najwyraźniej czekał na moją reakcję.
-Jestem Wolfik.
Zacząłem
- Ufa.
Suczka chcąc podać mi niezgrabnie łapę przewróciła się,lecz zanim upadła zdążyłem ją podeprzeć.
- Ja to wyćwiczyłem lecz ci jeszcze trochę brakuje.
Powiedziałem gdyż ja pierwszy wystawiłem łapę.
- Ychym. Zauważyłam.
Zaśmiała się na co zareagowałem tak samo.
- Skąd się tu wzięłaś Ufa? Wiesz że to tereny SPG?
-SPG?
- Nie należysz do sfory?
- Jakiej sfory?
- Sfory Psiego Głosu.
- Nie, nie należę.
- A chcesz?
- Może...
- Jeśli chcesz dołączyć to mogę cię zaprowadzić do Alfy.
- No... dobrze?
- No to idziemy!
*U Horizona*
- No to... Po co przyszedłeś Wolfik?
- Znalazłem suczkę która chce dołączyć do SPG. Może, Horizon?
- Okay. Tyle że nie mam teraz czasu. Możesz ją oprowadzić i pomóc znaleść miejsce zamieszkania?
- Zrobię to z wielką chęcią.
Prowadziliśmy rozmowę nie zwracając uwagi na stojącą obok Ufę. Gdy skończyliśmy i odprowadziłem Ufę po terenach,ona dalej nie wiedziała gdzie zamieszkać.
- Ufa?
-Co Wolfik?
- Dasz się zaprosić na kolację i przenocowanie?
Ufa? Odpowiesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz