środa, 31 sierpnia 2016

Od Horizona C.D. historii Nuti

- Zdajesz sobie sprawę, że od teraz jesteśmy parą? - uniosłem brew patrząc w ogniki w jej oczach.
- No tak.. Tak się skupiłam na słowie 'alfa' , że mój strach jakoś to odrzucił.. - westchnęła i przez chwilkę odwróciła wzrok, żeby zaraz wbić go z powrotem we mnie. Uśmiechała się od ucha do ucha. Tak jak, z resztą, ja. Byłem tak szczęśliwy. Zgodziła się.
 - Nareszcie jesteśmy razem! - krzyknęła i pisnęła na końcu. Pocałowała mnie bardzo delikatnie... i jeszcze raz.. jeszcze raz..


Wschodzące słońce raziło mnie w oczy. Otworzyłem jedno z nich i coś mruknąłem. Popatrzyłem przed siebie, na śpiący pysk wadery i uśmiechnąłem się. Leniwie wstałem i podszedłem do okna. Rozejrzałem się po okolicy i zamknąłem okiennice. Na dźwięk wprawionych w ruch zawiasów, Nuti zaczęła przez sen nasłuchiwać i chwilę później miała otwarte oczy.
- Dzień dobry. - mruknąłem patrząc na nią.
- Hej. - uśmiechnęła się szeroko, przeciągając.
Podszedłem do ramy łóżka i dałem jej całusa.
- Ale mi się fajnie spało. - wskazała na puchową poduszkę. - Tobie też?
- Śpię tu odkąd pamiętam. Jestem przyzwyczajony. - uniosłem brew.
- A no tak.. Zapomniałam. - zaśmiała się.
- Jeśli nie chce ci się wstawać z łóżka, to nie wstawaj, a ja pójdę na dół po jakiejś jedzenie. - wzruszyłem ramionami. Wiedziałem, że chce jeszcze zostać.
- Dzięki. - humor jej strasznie dopisywał. Z resztą mi też..
Powoli zszedłem ze schodów ostatni raz ziewając. Obudziłem się dopiero w pełni, w kuchni. Przygotowałem jajecznicę ze szczypiorkiem i kawałkami mięsa. Coś nowego. Do tego szaszłyki z sarniego mięsa zawiniętego w plastry sera, bądź cukinii i pieczonego królika. Nim się obejrzałem, znajoma osoba zeszła na dół.
- Ściągnął cię z łóżka zapach jedzenia? - to było raczej stwierdzenie, niż pytanie.

Nuti? c:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz