niedziela, 19 czerwca 2016

Od Arrow C.D. historii Aresa

- Ares, błagam. Idź sobie już. - jęknęłam prawie z płaczem.
Gdy go zobaczyłam, to coś we mnie pękło. Cały czas za nim tęskniłam, ale teraz, gdy stał przede mną, to prawie umarłam ze szczęścia. Mimo to bałam się o niego. Był na terenie Oliego.
- Arrow. Proszę, ucieknij ze mną.
- Nie mogę. Tu jest moja hodowla.  - westchnęłam
W tej chwili kątem oka zauważyłam Oliviera. Już szedł w stronę Aresa. On też go zauważył.
- Arrie, jeśli mnie choć trochę kochasz... Proszę, chodź ze mną.
Zrobiłam głęboki wdech i całkowicie zaufałam przyjacielowi ze sfory. Skinęłam głową i już w tej chwili biegliśmy w stronę wysokiego ogrodzenia. Ares zaczął się wspinać, gdy przeskocył, spojrzał na mnie. Stałam nadal po drugiej stronie siatki.
- Osłaniam Cię. - szepnęłam. - Biegnij. Zaufaj mi. - Beagle spojrzał początkowo na mnie nie rozumiejąc, ale już chwilę później biegł w kierunku ulic.
- Arrow, czy ty próbowałaś uciec?! - krzyknął któryś pies z hodowli.
Po chwili z domu wybiegła Klaudia.
Od tej pory byłam zamknięta w boksie stajni. Jako jedynego towarzysza miałam klacz Qualitę, na której dziewczyna jeździła. Nie wiem ile czasu tam byłam. Żaden z moich lokatorów oprócz Kludi nie przyszedł nawet na chwilę. Byłam uwięziona.
W nocy, przez maleńkie okno patrzyłam na księżyc i zastanawiałam się, czy Ares też go widzi.


*********************************
 Pewnego dnia usłyszałam jak telefon dziewczyny zadzwonił. Zaczęła z kimś rozmawiać. Był to chyba potencjalny kupiec na małego szczeniaka. Wyjaśniła, że na razie nie ma żadnych miotów, ale niedługo będzie i wtedy do niego zadzwoni. Zapewniła, że planuje szczenięta od swoich dwóch najlepszych psów. Głos po drugiej stronie słuchawki był gruby. Należał do mężczyzny.
- Od których? - zapytał.
- Olivier i Arrow.
Zaczęłam miotać się po boksie. Wskakiwałam na kraty i małe okno. Obijałam się o zimne ściany i lądowałam w słomie. Raz, drugi... trzeci. Nie mogłam tam zostać. Zaczęłam gryźć deski drzwi. Wszystko na darmo. Dziewczyna zaciekawiona hałasem podeszła do krat.
- Arrow? Co ty wyprawiasz? Spokojnie. Będą z ciebie jeszcze ludzie. Znowu zobaczysz jak to jest mieć szczeniaki. Zwłaszcza, że masz cieczkę.


Ares? :o

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz