Dreptałem sobie już dobre kilka dni po nieznanych mi terenach. Rodzina jednak mnie tak wkurzała, że musiałem uciec i wieść życie włóczęgi. Nie lubiłem tego życia. Nigdy ich nie interesowałem, co innego Len. Ja wiedziałem, że lepiej gdybym zniknął z ich życia i właśnie to zrobiłem. Nie żałuję swojej decyzji. Miałem tylko nadzieję, że znajdę jakąś sforę w czasie wędrówki, ale wątpiłem w to. Kto przyjąłby takiego wyrzutka jak ja?
***
Właśnie miałem paść ze zmęczenia, gdy zauważyłem czyjąś sylwetkę. To był pies, ale nie był sam, bo było tam też kilkoro innych, lecz widziałem też wilki. Uśmiechnąłem się sam do siebie, w końcu nie musiałem być sam. Zastanawiałem się czy do nich podbiec czy to nie będziesz dziwnie wyglądać. Len pewnie od razu by pędził jak szalony, nawet jeśli mieliby go zabić. Ja wolałem się dobrze im przyjrzeć. Wpatrywałem się w pewną suczkę. Wyglądała na Owczarka Australijskiego, a z tego co usłyszałem, miała na imię Heaven. Ta cała Heaven miała w sobie coś, co sprawiało, że trudno było oderwać mi od niej wzrok. "Ostrzegam cię, nie zaurocz się w niej" podpowiadał mi mózg, jednak serce wiedziało już swoje.
***
Może kiedyś byłbym bardziej gotowy, ale kiedy zobaczyłem ją. Po prostu musiałem się z nią przywitać i zagadać. Stanąłem na przeciwko niej. Heaven wydawała się zaskoczona widokiem kogoś obcego. Suczka zaczęła się pewnie zastanawiać, czemu tak się na nią gapię skoro i tak się nie odzywam. Moje oczy ciągle podziwiały jej urodę, przez co nie mogłem wydobyć z siebie ani jednego słowa.
- Cześć - przywitałem się. - Jestem Lucas i szukam sfory, do której mogę dołączyć. Znasz może jakąś? Tak w ogóle jak masz na imię.
- Witaj. Jestem Heaven - przedstawiła się, chociaż jej imię już znałem. - Ja należę do jednej sfory, która z chęcią przyjmie kogoś nowego.
Usiadłem na przeciwko niej i zacząłem się jej badawczo przyglądać. Ona jednak tylko się na mnie spojrzała ze zdziwieniem. Pewnie miała mnie za jakiegoś dziwoląga. Len pewnie już dawno by do niej zarywał, ale ja nie jestem aż taki śmiały, a po drugie to za słabo ją znam. Wyszedłem z zamyślenia.
- Heaven, to zaprowadzisz mnie do kogoś kto mnie przyjmie?
<Heaven? Brak weny ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz