- Max. - uśmiechnąłem się do niej.
- Hmmm... - mruknęła Demeter.
- Co?
Wadera nie odpowiadała przez dłuższy czas, zamiast tego spoglądała przed siebie zamyślona. Spojrzałem do góry, na nią. Ładna była to oczywiste, ale urodą zdecydowanie prowadziły oczy...
- O czym myślisz? - spytałem.
- Aa... Bo mój brat miał na imię Max... - westchnęła tęsknie spoglądając w dal.
- Miał? - spytałem i zaraz tego pożałowałem, nie chciałem wywoływać w niej smutku i powrotu (prawdopodobne) złych wspomnień.
- Tak, a właściwie ma dalej. Zgubiłam się. - przyznała Demeter ze smutkiem w oczach.
Nadeszła smutna cisza. Ona myślała z pewnością o rodzinie, a ja o swojej przeszłosci wśród ludzi.
- Mówiłaś, że chcesz dołączyć. Chodź zaprowadzę cię do Alfy Sfory. - przerwałem milczenie. Mój głos odbył się echem.
Demeter wyglądała tak jakby, szukała znaczen tych słów. Po chwili jednak kiwnęła głową i ruszyła za mną.
Zaprowadziłem ją do Nageezi.
Po dość dłuższej wymianie zdań między waderami, Dem podeszła do mnie.
- I co? - spytałem.
Demeter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz