Szłam po lesie nagle zza drzew wyłonił się cień.
- Halo ! Ktoś ty ?-warknęłam
- Ja M-Maya ..- odpowiedziała przestraszona
- Przepraszam jeśli przestraszyłam cię - przeprosiłam
- Nic się nie stało szukałam natchnienia - uśmiechnęła się
- Vanija ! To ja Seth ! -odpowiedział pies
- Nie znam cię ...ale o co chodzi ?-zapytałam
- Wilki ,wszędzie ! -odpowiedział przerażony
- Maya ,Seth schowajcie się do mojej nory ! -rozkazałam im
Gdy biegłam po drodze spotkałam Ramba .
- Rambo ! O co chodzi ! Jakie wilki ?-zapytałam
- Nic nie mów ! -położył mi łapę na ustach
- Dobrze -odpowiedziałam
- Biegnij za mną-rozkazał mi
- OK -odpowiedziałam
- Idź pomóż Macho ! -kazał mi
- Dobrze-pobiegłam
- Macho ,już ci pomagam !-powiedziałam
W tym czasie wilk odgryzł mi kawał ciała.
- Vanija nie ! -zawył Macho
- Wstaje spokojnie -uśmiechnęłam się
Pomogłam Macho i razem zabiliśmy sporo wilków.
- Nic ci nie jest ?-zapytał
- Nie ...-odpowiedziałam
- Yhm... Tylko nie masz kawału ciała -powiedział mi
- Oj tam przeżyję ...-odpowiedziałam
- Nie w tej chwili masz pojawić się w gabinecie lekarskim ! -rozkazał mi
- Ugh ...No dobrze-pobiegłam
Przyjęła mnie Chili.
- Będzie trzeba zszyć tą ranę .Jest dosyć głęboka.-odpowiedziała
- Dobrze .Ale bez narkozy -powiedziałam
- Ale wiesz ,że to będzie bolało ?-zapytała
- Tak .Nie będzie tak bolało ,jak odrywanie tego .-uśmiechnęłam się
- No dobrze.Więc zapraszam cię do sali zabiegowej.-poprosiła mnie
- Dobrze.-przytaknęłam
Po operacji zasnęłam na łóżku szpitalnym.Gdy obudziłam się Chili powiedziała:
- I jak się czujesz ?-uśmiechnęła się ,lecz widziałam w jej oku łzę
- Dobrze . Co się stało ,że płaczesz ?-zapytałam
Otarła łzę i odpowiedziała:
- Długa historia ...-z jej polika spłynęły kolejne łzy
- Spokojnie .Powiedz mi o wszystkim.-poprosiłam ją
- No dobrze. Więc tak : Byłam Betą ,bardzo podobał mnie się to stanowisko .Moim partnerem był piękny samiec charta -Drin.Lecz zginął.-zaczęła płakać
- Ciii ,spokojnie -przytuliłam Chili
- Jesteś miła -powiedziała mi
- Dziękuję -odpowiedziałam
- Przypominasz mi Białą .-odpowiedziała
- A kto to Biała ?-zapytałam
- Była samica Alfa .-odpowiedziała
- A była Owczarkiem Szwajcarskim ?-zapytałam
- Tak ,takim jak ty -uśmiechnęła się
- A ile jeszcze będę miała być w szpitalu?-zapytałam
- Możesz już wracać ,ale najpierw zjedz obiad ! Dzisiaj kotlety z dzika! -uśmiechnęła się
- Mniam .Chętnie zjem-odpowiedziała
- Wiedziałam .Proszę -podała mi miskę z jedzeniem
- Dziękuję -zaczęłam jeść
Po 20 minutach.
- Muszę lecieć ! Cześć !-przytuliłam Chili
- Cześć ! -pożegnała mnie
Chili była dla mnie taka miła .Trochę przypominała mi moją mamę -Herę .Poszłam więc do mojej nory .A w środku.
- Cześć ! -przywitali mnie Maya i Seth
- O witajcie !-przywitałam ich
- Może chcecie coś do picia albo jedzenia ?-zapytałam
- Nie musimy już lecieć ! Pa!-pożegnali mnie
Poszłam do Nixy.
- Cześć !-powitałam ją
- O witaj !-uśmiechnęła się
- Cześć Maluchy ! -przywitałam szczeniaki Nixy i Despera
- Cześć ! -uśmiechnęły się szczeniaczki
- Może chcesz przyjść do mnie ze swoimi szczeniakami na herbatę i ciasteczka -zaproponowałam
- Tak chętnie ! -odpowiedziały szczeniaki wraz z Nixą
- To chodźcie ! -powiedziałam
A u mnie
- Nixa wylądowałam dzisiaj w szpitalu .-powiedziałam jej
- Dlaczego?-zaskoczyłą się
- Tylko wilk odgryzł mi kawałek ciała-odpowiedziałam
- Kiepsko ! odpowiedziala
Nixa? Seth? Maya? Chili?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz