- Maya?! - spytałem przejęty - Dlaczego nie otwierałaś?
- No... Ja nie mogłam...
- Dobra, dobra... Wiem o co chodzi.
- Skąd? - spytała - Nixa Ci powiedziała?
- Nie trzeba być psychologiem, by zauważyć gdy ktoś coś do Ciebie czuję. Uwierz...
Mayi zrobiło się głupio i powiedziała:
- Ja... Ja przepraszam...
- Ależ za co? To miłość wybrała za Ciebie... Nawet się nie spytała...
- Może masz rację...
- Na pewno mam... Jeszcze znajdziesz swojego księcia, już Ci to mówiłem.
Maya mocno się do mnie przytuliła. Odwzajemniłem to.
- Może nie jesteś moim chłopakiem, ale lepszego przyjaciela nie mogłabym mieć...
Maya?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz