Chaps był całkiem miłym psem. Świetnie dogadywał się ze swoim
rodzeństwem. Szkoda, że ja go nie miałam Westchnęłam cicho i usiadłam
przed towarzystwem. Powiedziałam :
- Muszę już niestety iść.
- Dlaczego? - zapytały psy.
- Mój partner się pewnie martwi, dlaczego mnie tak długo nie ma. - odpowiedziałam.
- Czy mogę go poznać? - zapytał nieśmiało Chaps.
- Oczywiście. - odpowiedziałam.
Despero? Chaps?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz