Tylko nie widziałem jednego szczeniaka. Był to Mściciel...siedział jak zwykle w kącie użalając się nad sobą.
-O co chodzi?-Spytałem.
-O nic.-Odwrócił się do mnie plecami i wyszedł z jaskini. Nie wiedziałem czy iść za nim czy powiedzieć o tym Nixie.
Nixa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz