niedziela, 14 grudnia 2014

Od Nixy - CD historii Despera

- Jest pięknie...- powiedziałam do psa.
Wpatrywaliśmy się w zachód słońca jakieś dobro 15 minut. Przepiękny widok sprawiał, że mogłam na chwilę zapomnieć o problemach. U boku Despero czułam się bezpiecznie. Był on jedynym psem, któremu zaufałam tak mocno. Z Fretsem nie odważyłabym się wejść na drzewo z obawą, że mnie zwali. Nagle usłyszałam trzask gałęzi. Odsunęłam się pospiesznie. Nagle usłyszałam skomlenie pod drzewem. To Despero, który nie zdążył się w porę odsunąć. Pospiesznie zeszłam i zapytałam:
- Boli Cię coś?
- Łapa...- odrzekł obolałym głosem Despero.
Musiałam znaleźć lekarza!


Lekarz? Despero?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz