Patrzyłem na Nixę i Rue jak razem się bawią. Uśmiechnąłem się i odszedłem ze swoimi myślami.
- Ciekawe, co się dzieje z rodziną Rue.. - myślałem.
Nagle wpadł na mnie jakiś pies.
- Ej, słuchaj... - powiedział znajomy głos, a ja odszedłem w głąb lasu.
***
-Jared! - krzyczał ten znajomy głos.
Był to głos Fretsa.
- Czego znowu chcesz?! - powiedziałem.
- Powiedziałem Nixie. - uśmiechnął się złośliwie.
- Co jej powiedziałeś? - zdziwiłem się.
- No źe kochasz się w Nixie - roześmiał się, a ja znów uciekłem.
- JESTEŚ TCHÓREM! - śmiał się ze mnie.. a ja miałem ochotę przestać istnieć.
Nixa? Frets?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz