sobota, 8 listopada 2014

Od Jasona - CD historii Jessy

- My damy, radę choćby nie wiem co... a może i nie będzie z nimi takiego kłopotu...
- Wątpię... - zachichotała i położyła się na posłaniu
- Ach... już sobie wyobrażam gromadkę malców biegających po całej jaskini...
- Jason...?
- Tak kochanie?
- Pamiętasz jak mówiłam, że poród już jutro?
- Tak...?
- No to myliłam się!
- Co?! Czy to znaczy, że...
- Tak!!! - Przerwała mi
- Poród! Ty rodzisz! Jason, uspokój się, dasz radę, teraz to Jessy powinna panikować...
- Co?!
- Nie, nie! Spokojnie... Będzie dobrze... dasz sobie radę, jestem przy tobie. - Podałem jej łapę, a ona chwyciła ją czym prędzej.
- Przyj! Czekaj albo jeszcze nie... Rób to co w szkole rodzenia!
- Ja do niej nie chodziłam!
- Yyy... dobrze uspokój się... Oddychaj, wdech wydech, wdech, wydech...

Jessy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz