Nos jest podstawą. Służy lepiej niż psie ślepia, które zawodzą w wielu sytuacjach. Kiedy na pozór dla oka coś wydaje się bezpieczne, nos zwęszy zagrożenie, a do głowy naraz napływa myśl o zagrożeniu i niejednemu ratuje to skórę.
Siedząc nad potokiem Behemoth z uśmiechem przywołał wspomnienie odległe, a tak dobrze zachowane w pamięci. Jego pierwsze spotkanie z jeżem było tym, w którym nos odgrywał rolę drugoplanową, dlatego też okazało się tak bolesne. Ciekawość wzięła górę nawet nad rozsądkiem, którym zresztą i tak nie kierował się zbyt często w szczenięcych latach. Od tamtej pory zawsze węszył uważnie w powietrzu zanim zbliżył się do Nieznanego i docenił talent nosa, którym obsadzał już ciągle pierwszą rolę. Jako szczeniak, mimo niewątpliwych trudności jakie go spotkały, był jasno myślącym psem, który widział rzeczy takimi, jakie są, nie zastanawiając się nad ich przyczyną. Miasto wiele go nauczyło, stał się ulicznym wygą, którego znał każdy przechodzień.
Zanurzył pysk w wodzie, wypuszczając powoli powietrze i obserwując z zainteresowaniem bąbelki pękające na powierzchni. Były zabawne i intrygujące, ale ich obserwowanie i próba złapania zajęciem nie tyle czasochłonnym co irytującym, bo próby zawsze spełzały na niczym. Behemoth napił się wody ze strumyka i podążył lekkim truchtem w stronę sfory, którą już dobrze znał. Niemniej zdziwił się, kiedy w jego stronę zdążał osobnik, którego przedtem nie widział.
<Ktoś? :3?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCóż, administratorki bloga pozwalają pisać w dowolnym stylu, w tym także dozwolone jest pisanie w trzeciej osobie. Z łaski nie wypowiadaj się na temat, o którym nie masz pojęcia. Gdybyś była trochę bardziej obyta, czyli w tłumaczeniu na twoim poziomie "ogarnięta", to najpierw zapytałabyś się administratorów czy dozwolone jest pisanie w trzeciej osobie, zamiast od razu pisać bezsensowne komentarze i burzyć się o byle co.
Usuń