Dzień wcześniej rozmawiałem z Fartem. Mówił mi, że rozpoczyna szkolenie do walk. Zaproponowałem mu pewien układ, na który przystał.
Tego dnia mieliśmy zacząć. Potrzebowaliśmy już nowych wojowników.
- Grave! - Krzyknąłem wpadając do jaskini. - Idź walczyć!
Pies uniósł łeb w zdziwieniu.
- Ale co zrobię z młodymi? Jeszcze przecież nie są zbyt duże, a Sasza jest u wrogów.
- Grave... One mają już praktycznie rok -
- Ale same sobie jeszcze nie poradzą, gdy ktoś zaatakuje.
- Słuchaj... Fart jest w drodze. Jako że malce już nie są do końca malcami, przejdą szybki trening.
Szczeniaki popatrzyły na Grave'a w zdumieniu. Wyglądały już niemal jak dorosłe psy, ale duszą były wciąż małe i bezradne.
Grave? Szczeniaki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz