Gdy Hockey mnie zawołał i powiedział że to jeden ze sfory, od razu szybko przydreptałam by ujrzeć psa.
-Witaj Hockey.
Przywitał się nie znany mi pies.
-Witaj, jakieś wieści?
Zapytał Hockey bacznie słuchając psa.
-No niestety kilka poległo na wojnie.
Gdy to usłyszeliśmy spuściliśmy z przykrością łeb. Lecz coś mi przyszło do głowy.
-Hockey?
-Tak?
-To jednak wilki jeszcze się nie wycofały?-Zapytałam.
-Nie.-Odpowiedział Hockey.
-A kto to?-Zapytał Sas Vegas.
-Sarabi jestem.-Wytłumaczyłam.-Hockey a czemu nie możecie zawierać sojusz?
Hockey? Ew. Sas Vegas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz