- Te wilki nie są wcale takie słabe. Wygraliśmy, ale Wataha Braterskiej Krwi się zemści.- powiedział do mnie Camper.
- Tylko kiedy?- zapytałam.
- Tego nie wiem.- odpowiedział pies.
W tym samym czasie usłyszałam szczekanie.
- Wilki!!! Czas walczyć!- krzyknęła ledwo żywa Alison.
- Wiedziałem.- powiedział Camper i poszedł.
Ja natomiast byłam przygotowana do walki. Biegłam przed siebie, a gdy
zobaczyłam pierwszego wilka- gryzłam. Nie trwało to długo, bo pewien
basior złapał mnie do dziwnej drewnianej pułapki. Przez chwilę nie
wiedziałam, co robić. Zemdlałam. Ocknęłam się dopiero w nieznanej
jaskini. Obok mnie leżał Spike. Jego piękne oczy wpatrywały się w moje.
Ta chwila mogłaby trwać wiecznie.
Spike?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz