- Jaka piękna rzeczka. - mówię sam do siebie.
- Kim ty jesteś? - warczy ktoś z tyłu.
W tej samej chwili odwracam się. Widzę czarnego, dużego psa.
- Mam na imię Dave. - odpowiadam.
- Należysz do Sfory Psiego Głosu Forever? - pyta podejrzliwie pies. - Bo jeśli nie, to nie wolno ci tu przebywać.
- Yyy... A co to? - patrzę pytająco na psa.
- Sfora, którą prowadzę. Jestem Alfą.
- Co to jest sfora? - pytam.
- Nie wiesz, co to sfora? - Czarny wytrzeszcza oczy. - Gdzie ty mieszkałeś?
- Najpierw na farmie, potem z ludźmi... - zaczynam wymieniać.
- Nie, nie o to chodzi. - macha łapą. - Nie wyjaśniaj.
Pies wytłumaczył mi, co to sfora. Zdecydowałem się dołączyć.
- A jak masz na imię? - interesuję się.
- Hockey. - mówi beznamiętnie.
- Miło poznać.
- Mi też.
***
Gdy stoję pod jakimś drzewem, podchodzi do mnie pies rasy saluki.
- Ty jesteś Dave? - pyta.
- Tak, a Ty to kto?
- Mam na imię Drin. Beta SPG Forever. - odpowiada.
- Ja to ten, co nie wiedział, co to sfora. - uśmiecham się lekko. Pies patrzy na mnie dziwnie.
- Przed oficjalną decyzją o dołączeniu musisz dowiedzieć się o jednej rzeczy. Chodź za mną. - mówi.
***
- Wojna? Jak to? - dziwię się.
- Z wrogą watahą wilków. - teraz przychodzi druga suczka, też chart, ale borzoj. Staje bardzo blisko Drina, pewnie są parą, dlatego i ona jest Betą. - Watahą Braterskiej Krwi.
- Nadal chcesz dołączyć? - pyta Hockey.
- Tak. - odpowiadam.
- Kim chcesz być? - Alfa zadaje mi kolejne pytanie.
Patrzę na niego z miną mówiącą "O co chodzi?". Pies wzdycha, bo przypomina sobie, że przecież nigdy nie należałem do żadnej sfory.
- Mam na myśli stanowisko. - wyjaśnia.
- Aha. Na kogo się nadaję?
- Możesz być... obrońcą. - stwierdza.
- Okej. - kiwam głową.
Tak stałem się członkiem SPG Forever - pierwszej Sfory, do której dołączyłam w całym moim życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz