- Tak... - Zauważyłem, że Lorea ma już kompletnie dość tego tematu... Więc tak i zrobiłem, zmieniłem temat, chociaż... tak właściwie to ona zmieniła temat... - Piękna pogoda. Wiesz może i masz rację... a nawet jeżeli i nie to nie powinienem zaprzątać ci tym głowy, przecież, żyje się dalej.
- W końcu zrozumiałeś... - Westchnęła z ulgą.
- To co oprowadzisz?
Lorea?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz