Gdy się obudziłam poczułam, że bardzo chcę biegać. Po wybieganiu się do
normalnego % energii, postanowiłam przejść się po lesie. Spotkałam tam
Ezio. Powiedziłam:
- Hej!
- HI! - odpowiedział pies.
- Biegi? - Zapytałam.
- Tak - odparł pies. Pies zaczął: Do startu... Gotowi...
Start!
Wrzasnęłam:
- Stop!
- Co? - nie rozumiem?
To, że to się robi tak:
3... 2...1...0 Start!
Pies pognał, ja na równi z nim i tak do mety.
Otrzepałam się i powiedziałam:
- Ezio... Nie wiem, co mnie napadło ale...
Na walkę?
Ezio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz