- No co się tak gapicie? - spytałam.
- No ale ty przecież jesteś taaaam. - powiedział wilk wskazując na kolumnę.
- Durnie. - mruknęłam cicho. - Jak niby tam jestem to czemu tam nie pójdziesz?
- No bo....
- No bo jesteście durnie!!!
- Ej, uważaj na słowa, Myszata.
Nie zważając na nic, podeszłam do kolumny, nikogo tam nie było.
- Nikogo tu nie ma.
- Ale my mamy. - powiedział jeden z wilków - trzymał w pysku młodą Cavalier King Charles Spanielkę, najwyraźniej chciała uciec.
- Mize, powiedz im coś! - powiedziała szamocąc się Fairchild.
- Ależ oczywiście że powiem. NIE PIŚNIJ NIKOMU SŁOWA TO SIĘ NIC NIKOMU NIE STANIE! - krzyknęłam
- Myślisz że nikomu nie powiem ? - spytała.
- Ależ oczywiście . Uwięzić ją, a jak będzie chciała uciec to wiecie co robić.
Fairchild
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz