Stanęłam na przeciw Farta i uśmiechnęłam się szeroko - w końcu walka też może być wesoła. Drin dał nam znak do startu.
****************** Uśmiech Casey trochę zbił mnie z tropu. Owszem to niezwykła optymistka, ale przed walką? Odwzajemniłem uśmiech, ale bardziej szyderczo. Zacząłem okrążać suczkę. ************* Powoli okrążałam Farta, szukając jego słabych punktów. Postanowiłam zaatakować jako pierwsza i rzuciłam się do przodu, próbując drapnąć przeciwnika w łapę. ************ Casey kojarzyła mi się ze szczeniakiem. Gdy skoczyła odsunąłem się, po czym skoczyłem na nią, przygniatając do ziemi. Zdecydowałem dać jej fory. ************* Znowu postawiłam na drapnięcie, choć i tak była to jedyna rzecz, którą mogłam zrobić w obecnej sytuacji. Udało mi się przejechać pazurami po tylnej łapie Farta. *********** Trzepnąłem łapą, którą Casey tak brutalnie zaatakowała. Zeskoczyłem, po drodze muskając pazurami pysk suczki. - No dalej, nie chcę ci zrobić krzywdy... ************ Odskoczyłam i ponownie przyjrzałam się Fartowi. 'No dalej, Casey, myśl!'... Skoczyłam do przodu z szybkością, o jaką bym się nie posądzała i ugryzłam wilka w łapę. ************ Pisnąłem cicho i przewróciłem suczkę na bok, drapiąc w bok. Rozkręca się... ************* Syknęłam z bólu czując nieprzyjemne kłucie w boku. Wstałam i rzuciłam się na Farta, co spowodowało, że oboje się przewróciliśmy. ************* Podniosłem się momentalnie, tak jak Casey. Znowu się obeszliśmy... Uśmiechnąłem się prowokująco... Korciło mnie, by to szybko zakończyć, ale Casey jest za mało doświadczona... ************** Nie miałam pojęcia, jak teraz zaatakować - Fart miał nade mną zdecydowaną przewagę. Postanowiłam wykorzystać trochę hamski chwyt. Skoczyłam w stronę Farta i zawyłam głośno prosto do jego ucha. *********** Odgłos przyjemny nie był. Odepchnąłem odruchowo suczkę kilka metrów dalej i warknąłem. "Chcesz walczyć? Proszę...". Ustawiłem się nad nią, czekając na jej atak. *************** Zachichotałam cicho. - Mówiłam, że będzie zabawnie... - mruknęłam, po czym ponownie zaatakowałam Farta - tym razem celowałam w pysk. *********** Odskoczyłem i przygniotłem suczkę do podłoża, łapiąc zębami za kark. ************* Machałam bezradnie łapami, zastanawiając się jak wybrnąć z tej sytuacji. Nagle wpadłam na pomysł i sypnęłam piaskiem w kierunku pyska Farta. ************* Prychnąłem i machnąłem łapą. Niestety, straciłem równowagę... ************** Wykorzystałam okazję by przewrócić Farta. Gdy leżał na ziemi, przygniotłem go szybko, robiąc dokładnie to, co on sam zrobił przed chwilą - chwyciłam go za kark. *************** Kopnąłem ją jeszcze chybnie w brzuch, po czym krzyknąłem: - Dobra, jak chcesz to masz wygrałaś ***************** Spojrzałam zdziwiona na psa. Wygrałam...? Wypuściłam Farta z uścisku i uśmiechnęłam się radośnie. - Fajnie było. Trzeba to kiedyś powtórzyć. Do zobaczenia - rzuciłam na pożegnanie i zadowolona potruchtałam do domu.
Zwyciężczyni otrzymuje umówione 30 LDK (z konta Farta).
| |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz