- Nie wiem kim jesteś. A znajdujesz się na terenie Sfory. Normalnie po prostu bym cię o to spytała, ale jestem w złym humorze - odparłam przyglądając się psu.
Zając, przestraszony zamieszaniem, uciekł w głąb lasu.
- Świetnie, przez twój zły humor straciłem jedzenie - mruknął pod nosem.
- Kim jesteś? - spytałam ponownie, ignorując to, co przed chwilą powiedział.
Pies spojrzał na mnie i mierząc mnie wzrokiem odpowiedział:
<Vincent? Wiem, długie to to nie wyszło XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz