Wpatrywałam się w jakże przejrzyste niebo i liczyłam gwiazdy. Nie byłam w stanie spać. Po takim wieczorze! Nigdy nie byłam aż tak szczęśliwa i za razem nieszczęśliwa. Właśnie teraz, patrząc w gwiazdy, uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie mam nikogo bliskiego i jak małą częścią tego świata jestem. Jednak zrozumiałam też, że skrywanie uczuć głęboko w sobie nie jest dobre i że tak naprawdę to ja chyba... kocham Drina. Tak, kocham go! Teraz byłam już pewna. Musiałam go o to spytać.
Wtedy właśnie podszedł do mnie i powiedział, żebym spróbowała zasnąć. Było to jednak niemożliwe. Uznałam, że to dobry moment, żeby mu powiedzieć.
- Drin...- zaczęłam niepewnie.
- Tak?
- Bo wiesz...- "zacinałam się" co chwilę.
- Co? Mów.
- Drin. Co sądzisz o dzisiejszym wieczorze, o... o nas?
< Drin? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz