W końcu udało nam się przestać śmiać, choć na moim pysku wciąż gościł szeroki uśmiech. Hockey podniósł część książek, ja zrobiłam to samo z resztą, po czym zanieśliśmy je do nory alfy. Pies skinął na mnie głową, po czym otworzył pierwszą lepszą książkę - na okładce narysowane było coś, co wyglądało jak kot, wyglądało jednak... inaczej.
- O czym jest ta książka? - spytałam zaciekawiona.
- Zaraz się przekonamy. - odparł z uśmiechem Hockey, po czym zaczął czytać:
"Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami żyła sobie kocia księżniczka."
Spojrzeliśmy na siebie z rozbawieniem, po czym alfa czytał dalej.
"Była uwięziona w wieży, a strzegł jej straszny wilk."
Parsknęłam śmiechem.
- Czekaj, dalej jest jeszcze lepiej - powiedział tylko Hockey, po czym kontynuował czytanie.
<Hockey? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz