sobota, 19 kwietnia 2014

Od Verony

Pływałam sobie w jeziorze. Wiedziałam, że dziś walka. Z moim rozmiarem to ja szans nie mam.
Gdy wyszłam z wody, spojrzałam na swoje odbicie. Chwila moment!
Coś było nie tak! Już nie byłam grzywaczem chińskim. Teraz zmieniłam się w wyżła frezyjskiego.
Coś nie tak z tym jeziorem, czy co? W każdym razie mi odpowiada zmiana rasy.
Gdy Auylin mnie zobaczył, trochę się zdziwił, bo myślał, że to nie ja, ale mu wyjaśniłam. Nie wyglądał, jakby mu to przeszkadzało.
Poszłam sobie na łąkę i wtedy ktoś do mnie podszedł.
- Kim jesteś? - warknęłam i odwróciłam się.
- A Ty? - spytał spokojnie pies.
- Verona. - odpowiedziałam cicho.
<Ktooś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz