Wyglądała, jakby jej ulżyło. Ja jednak czułem się trochę przybity.
- To... okej... - biłem się z myślami. No i co ja mam teraz powiedzieć?
- Co? - Maybe spojrzała na mnie.
Wiedziałem, że to przecież jej wybór. To ona decyduje, kogo kocha.
- Rozumiem. - w końcu się odezwałem.
<Maybe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz