niedziela, 6 kwietnia 2014

Od Jessy

Byłam troszeczkę smutna no ale musiał iść... Bałam się sama. Byłam przyzwyczajona że Jason jest obok mnie i jestem bezpieczna. Pobiegłam do swojej jaskini. Już i tak się nie obawiałam. Wędrowałam aż pod moimi łapami leżała... kartka... Na której coś pisało.
- Chyba nadal umiem trochę czytać-powiedziałam do siebie i zaczęłam czytać. Było tam napisane tak:
MUSICIE SIĘ OBAWIAĆ WIEDŹMY... ONA NADAL OBMYŚLA PLAN. ALE MAM DLA WAS OSTATNIĄ NADZIEJĘ... WEŹ TEN KLEJNOT. ON CIĘ ZAPROWADZI DO MOJEJ MAGICZNEJ SKRYTKI.


DUCH...

Podniosłam kartkę i pod nią leżał niebieski klejnot...


Jak wzięłam go do pyska od razu zaczął mnie ciągnąć w jakieś miejsce. W końcu dotarłam do wielkiego głazu gdzie było wgłębienie na klejnot. Wsadziłam go tam i kamień zapadł się pod ziemię a na jego miejscu pojawiła się altanka...


 W której siedział duch (nasz stary przyjaciel) i powiedział
- Wiedzę, że znalazłaś tą kartkę?
- Tak... ale poco chciałeś się tu zemną spotkać?
- Muszę ci coś ważnego powiedzieć...
- No to dawaj... nie mamy całego dnia.
- No a więc tak... Dam ci magiczny naszyjnik, który da ci najsilniejszą moc z całej sfory. Nim właśnie pokonasz wiedźmę...
 Zaiskrzyło we mnie. Potem przyjęłam naszyjnik i pobiegłam opowiedzieć o tym Jasonowi. Jak dobiegłam, Jason czekał na mnie przy mojej jaskini i powiedział:


< Jason? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz