poniedziałek, 31 marca 2014

Od Hockey'a - CD historii Maybe

- To co? - Uśmiechnąłem się. - Idziemy gdzieś razem?
- Jasne, czemu nie? - Podeszła do mnie i razem wybraliśmy się na przechadzkę donikąd. Po drodze gadaliśmy, śmialiśmy się... Znamy się od dawna i teraz jestem w stanie przyznać, że to rzeczywiście moja najlepsza przyjaciółka. Łaziliśmy tak od dawna, aż w końcu nadszedł późny wieczór. Po wspólnej zabawie w oceanie przy zachodzie słońca, odprowadziłem ją do nory i sam poszedłem spać. Czułem się pusty. Czegoś mi brakowało... Gdy kładłem się spać, było cicho i smutno. Mimo iż w okolicy roiło się od hałaśliwych wędrowców... Nie spałem przez całą noc. Rano byłem padnięty, głodny i spragniony. Wyszedłem i skierowałem się nad jezioro. Zanurkowałem, ryjąc łapami w mule. Trochę pomogło. Gdy się wynurzyłem, ujrzałem ją. Stała na brzegu i mi się przyglądała. Podpłynąłem.
- Co tam, May? - Spytałem.

< Maybe? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz