wtorek, 11 lutego 2014

Od Sedy - CD historii Nixy

-Nic mi nie jest - uśmiechnęłam się do wybawczyni, nie chcąc jej martwić.
W rzeczywistości bolały mnie wszystkie kości. Do tego miałam trudności z oddychaniem.
-Dziękuję- dodałam po chwili.
-Nie ma za co- Nixa wyprostowała się dumnie.- Należysz do sfory?
-Tak...Seda jestem- odpowiedziałam niechętnie.
Chciała dalej ciągnąć rozmowę, (w przeciwieństwie do mnie) więc odwróciłam wzrok. Podeszłam do wilka. Leżąc bezwładnie na ziemi nie wydawał się już tak potężny. Może ktoś inny byłby szczęśliwy, że ten, co chciał go skrzywdzić odniósł porażkę. Nie potrafiłam nawet tyle. Nie potrafiłam nic. Ani zachowywać się jak reszta, ani nawet się obronić. Kompletne zero. Zamiast satysfakcji odczuwałam smutek, a poczucie winy rosło z każdą sekundą. Chciałam dobrze. Wyszło jak wyszło. Wyciągnęłam łapę i najdelikatniej jak mogłam, pogładziłam nią po zakrwawionym futrze wilka.
-Wybacz...- szepnęłam do niego, prawie ze łzami w oczach.
Nixa patrzyła na wszystko z niedowierzaniem. 
,,Co robisz?!" jej pytający wzrok mówił więcej niż słowa. Nieco skołowała ją ta cała sytuacja.
-Zrobiłam coś źle? -spytała niepewnie.
-Nie. Uratowałaś mnie, ryzykowałaś życie- znów uśmiechnęłam się do niej.- To ja zrobiłam coś źle. Mogłam bardziej uważać... Wracam do domu.
-Może pójść z tobą?
-Nie obraź się, ale wystarczająco mi pomogłaś -wcale bez sarkazmu; z serca.
Po tych słowach ruszyłam w kierunku jaskini, nie czekając na odpowiedź. Miałam nadzieję, że po drodze spotkam jeszcze Jessy, która zazwyczaj pojawiała się, gdy miałam kłopoty. Przecież nie minęło tak dużo czasu odkąd poszła w swoją stronę. Wykonałam ledwie kilka kroków, gdy poczułam straszny ból w kręgosłupie. Zaczęła się walka z grawitacją. Niestety ją też przegrałam. Łapy ugięły się pod ciężarem mojego ciała. Upadając usłyszałam głos, który z przerażeniem wymawiał moje imię. Nie zdążyłam zobaczyć kto biegnie mi z pomocą. Ekran stał się rozmazany, a dźwięk jakby nie w HD. Nawet nie pamiętam kiedy zamknęłam oczy...

<Nixa? Jessy? Tylko mnie jeszcze nie uśmiercajcie!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz