- Więc zawsze możesz się czymś zająć, prawda?
- Skoro tak, to mogę iść nad jezioro. Fart, zajmij się gościem.
Wyszła. Ja podbiegłem do szafki i pomogłem Fartowi ją podnieść. Niestety przy okazji wszystko runęło na ziemię.
- Świetnie... - mruknął Fart.
Zaczęliśmy zbierać wszystko z podłogi i ustawiać na półkach. Gdy skończyliśmy odsunęliśmy się i oceniliśmy dzieło.
- Coś mi tu nie pasuje... - westchnął wilk.
Okazało się, że trochę czasu minęło, gdyż weszła do nas Cour.
< Cour, Fart? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz