wtorek, 1 sierpnia 2017

Od Caffeine - CD historii Lacusa

Suczka stała naprzeciwko przybysza, lustrując go wzrokiem. Nie widziała go wcześniej, co nie było zadziwiające - dołączyła do tej Sfory zaledwie kilka dni temu. Przed nią znajdował się wysoki pies, z wyglądu przypominający husky'ego. Pierwsze co zauważyła, to jego duże, błękitne oczy. Był prawie dwa razy wyższy od niej, lecz już się do tego przyzwyczaiła. Poza tym wyglądał przyjaźnie.
- Dzień dobry. - odezwał się pierwszy. Uśmiechnął się lekko, na co suczka odpowiedziała tym samym. Nie znała tu prawie nikogo i doszła do wniosku, że najwyższa pora to nadrobić.
- Witaj. - odrzekła sheltie, przekręcając głowę w prawo. - Kim jesteś? - spytała nieco podejrzliwie. Nie chciała, by to tak zabrzmiało. Zamerdała ogonem, by złagodzić szorstki ton głosu.
- Jestem Lacus. A ty? - Nie wyglądał na szpiega ani nikogo w tym rodzaju, dlatego Coffee poczuła się pewniej.
- Caffeine. - odpowiedziała. - Należę do Sfory Psiego Głosu. Ty pewnie też, skoro tu jesteś. - stwierdziła. - Mam rację?
- Owszem. - przyznał Lacus. - Ale od niedawna.
- Ja też. Dołączyłam kilka dni temu. - odetchnęła z ulgą, że nie jest jedyna. Poza tym o wiele łatwiej było mieć jakiegoś towarzysza niż pałętać się samemu.
Na krótką chwilę zapadła cisza. Coffee oczywiście ją przerwała.
- Eee... Gdzie mieszkasz? - rąbnęła bez namysłu. Długo nie musiała czekać na odpowiedź.
- W Lesie wrzosowym. Bardzo ładne miejsce. - powiedział husky.
- Ja tak samo. - zdziwiła się suczka. Miała sąsiada w pobliżu swojego domu i nawet o tym nie wiedziała?
- To miło. - rzekł pies. Posłała mu serdeczny uśmiech. Nowo poznany pies wydawał się bardzo miły. Miała nadzieję, że większość jej znajomości w Sforze taka będzie.
Wtedy wyczerpały się tematy do rozmów, jak zwykle przy pierwszych spotkaniach. Lacus schylił się do tafli jeziora j zaczerpnął łyk wody. Coffee w tym czasie intensywnie myślała. Była zbyt spragniona towarzystwa, by teraz to tak zostawić. Zastanawiała się jeszcze przez moment, po czym ponownie się odezwała.
- EJ, Lacus. - zagadnęła. - Widziałeś już wszystkie tereny? Bo ja nie. Może się przejdziemy? - zaproponowała, wprost tryskając energią. Przestępowała z jednej łapy na łapę. Chciała dziś tyle zrobić!

Lacus?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz