<Later>
Obudziłem się dosyć wcześnie. Ufa dalej spała więc poczekałem aż się obudzi. Siedziałem nad nią aż wreszcie się obudziła. Nie wiedziała chyba że to ja bo zdziwiła się bardzo.
- Wol? Skąd ty tu?
- Przespałaś cały wczorajszy dzień i całą noc. A jak wracałem z polowania złapała mnie burza. Jemy?
Wskazując łapą na Jelenia powiedziałem ostatni zdanio-wyraz.
- Okay.
Zjedliśmy i poszliśmy się przejść. Rozmawialiśmy,śmialiśmy i przy okazji się zgubiliśmy. Zawróciłem i tak jak to w piosence ,,biegnij przed siebie",biegłem przed siebie a za mną Ufa. Obróciłem głowę w stronę Ufy i był to błąd. Walnąłem głową w drzewo. Zemdlałem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz