Od kilku dni myślałam o jednej rzeczy-o odejściu. Odejściu ze Sfory Psiego Głosu. Spacerowałam po terenach sfory i ciągle się nad tym zastanawiałam. "Może będzie lepiej, jeśli odejdę?"-cały czas dręczyło mnie to pytanie. Dzisiejszego dnia podjęłam decyzję. Odejdę i rozpocznę nowe życie, gdzieś dalej... Kiedyś tu wrócę, ale nie nastąpi to szybko... Postanowiłam nic nikomu nie mówić, z wyjątkiem Kaze. Po południu udałam się do jego jaskini. Basior był w środku. Podeszłam do niego. Uśmiechnął się.
-Coś się stało, Mizu?-spytał, gdy zauważył moją smutną minę.
Westchnęłam ciężko i usiadłam obok niego. Opowiedziałam mu o tym, że chcę odejść. Kaze spojrzał się na mnie smutnym wzrokiem.
-Jesteś pewna?-zapytał ponownie.
Kiwnęłam głową. Spojrzał na wyjście z jaskini i rzekł, pewny siebie:
-Idę z tobą.
Wytrzeszczyłam na niego oczy. Uśmiechnął się zadziornie i powiedział:
-Nie mogę puścić mojej małej siostrzyczki samej.
Zaśmiałam się.
-Hej! Jesteś starszy tylko o kilka minut!
Przekomarzaliśmy się tak przez dobre 5 minut. Uwielbiam mojego brata, mogę się poczuć przy nim bezpiecznie. Tak też jest z Horizonem. Cieszę się, że jest szczęśliwy wraz z Nuti. Kaze i ja wyszliśmy z jaskini. Mijając mały cmentarzyk dla psów, zatrzymaliśmy się. Podeszłam do grobu Green Day... Uśmiechnęłam się do niego, a po moim policzku spłynęła samotna łza.
-Green Day, dziękuje, że ze mną byłaś. Dziękuje. Muszę odejść, ale obiecuję, że wrócę-powiedziałam do grobu.
Odpowiedzi nie dostałam. No tak, przecież groby nie mówią. Spojrzałam się mimowolnie w niebo i uśmiech znów zawitał na moim pysku. Blask słońca delikatnie oświecił mój naszyjnik, który wciąż nosiłam na szyi. Kiwnęłam głową w stronę grobu suczki i podeszłam do Kaze. Szliśmy dalej, przystanęliśmy przed grotą Devo i Horizona. Przed wejściem do jaskini zostawiłam wiadomość nabazgraną na dużym liściu.
"Horizon, Devo, Easy, Roxo, Heaven, Rafaello i wszyscy inni, chciałam powiedzieć, że...
na zawsze was zapamiętam. Nigdy o was nie zapomnę.
Postanowiłam odejść ze Sfory Psiego Głosu.
Kaze także odchodzi, wraz ze mną.
Przykro mi z tego powodu, ale mam nadzieję,
że jeszcze się zobaczymy...
Kiedyś wrócę, ale teraz,
Żegnajcie, przyjaciele.
Mizu"
Po zostawieniu wiadomości poszliśmy dalej. Gdy wychodziliśmy za tereny sfory, rzuciłam ostatnie spojrzenie na Sforę Psiego Głosu-mój prawdziwy dom, po czym poszłam przed siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz