Powitajmy w naszym gronie Snowy'ego! Życzymy wielu pięknych historii ^.^
Imię: Snowflake. Zwie się tak z uwagi na porę roku, w której przyszedł na świat, no i kaprys rodzicielki. Najczęściej woła się do niego "Snow" lub "Snowy", jednak nie obrazi się za użycie innych zdrobnień.
Płeć: Pies.
Wiek: 4 lata
Rasa: Golden Retriever
Głos: https://youtu.be/BpmJh2CjSIA
Stanowisko: Strażnik w Navydeer
Partner: To dosyć... Skomplikowana kwestia. Chciałby znaleźć kogoś, komu mógłby oddać się w całości, ustabilizować się. Wie jednak, że ideałem nie jest i dużo czasu minie, zanim znajdzie kogokolwiek. Szuka jednak tej jedynej, która poskłada jego serducho w całość. Aktualnie jest wolny.
Młode: Brak. Nie zanosi się, aby kiedykolwiek posiadał.
Rodzina: Pamięta jedynie matkę, nie pochodzącą z tejże sfory - Lawendę. Jest stuprocentowo pewien, że posiada rodzeństwo - jednak do tej pory nie poznał żadnego ze szczeniąt, chociaż bardzo by tego chciał.
Urodziny: 13 dzień zimy.
Sektor: Navydeer - Las Smutku.
Cechy: Snowflake to przede wszystkim otwarty na nowe znajomości pies. Lubi poznawać nowych przedstawicieli swojego gatunku, i nie tylko. Dla nowo poznanych psów jest miły, ale chyba nic po za tym. Nie stara się jakoś ponad miarę, bo wierzy, że jeśli miałby z kimś utrzymać szczególny kontakt to i tak będzie, nie zważając na to, czy będzie istnym chamem czy wzorem Chopina. Jednak kiedy już pozna kogoś na tyle, aby można było z niego czytać jak z otwartej księgi, jest idealnym kompanem. Obdarowuje każdego rozbrajającym uśmiechem, na którego widok od razu robi się lepiej. Pomimo że wiek szczenięcy dawno już dla niego minął, zachowuje się jak duże dziecko. W gronie szczeniąt, podejrzewam, że odróżnił by go tylko wzrost. Wesoło nastawiony do każdego, często wypada z jego pyska jakiś głupi pomysł. Jednak jak to bywa we wszechświecie, musi istnieć jakaś równowaga. Umie zachować powagę, przybrać żelazną maskę, bez cienia radości. Zazwyczaj wywołują taki stan u niego wspomnienia, które pomimo jego najszczerszych chęci, powracając do niego nie wtedy, kiedy trzeba. Z minuty na minutę potrafi stać się obojętny, wyłączony, kompletnie odosobniony. Ignoruje wtedy zewnętrzne bodźce i zmaga się ze swoją psychiką, która już dużo swoją drogą ucierpiała. Natomiast jeśli kogoś niezbyt toleruje, jest aż zanadto szczery, chłodny i jeszcze bardziej bezmyślny, niż kiedykolwiek. Ogółem podsumowując: pies jak pies.
Historia: Wiadomo, jest pies i jest suczka, są i szczeniaki. W taki też sposób narodził się Snowflake, w domu pewnej rodziny. Cóż, o dziwo szczenięta nie były proszone na świat - właściciele Lawendy, matki Snowiego, pozbyli się większości jego rodzeństwa, oddając je w dobre ręce, o ile tak można nazwać schronisko czy inne przytułki. Reszta, w tym właśnie Snowflake, wylądowała w różnych częściach lasu, zdane na opatrzność losu. Prawdopodobnie miało skończyć się to śmiercią głodową czy też wycieńczeniem, jednak jak widać do tego nie doszło. Spędził większą część swojego żywotu na snuciu się z miejsca na miejsce, w poszukiwaniu czegoś własnego. Kilka psów namąciło mu trochę w głowie, pozostawiając wspomnienia raczej niegodne ujawniania. Właśnie przez to wszystko prawie się stoczył, tracąc wszelką nadzieję na polepszenie sytuacji. Ostatecznie podniósł uszy do góry, i z uśmiechem najszerszym na jaki się tylko zdobył, ruszył przed siebie. Od psa do psa, od miejsca do miejsca, od potencjalnej życiowej partnerki do drugiej... Tak trafił tutaj, z nadzieją na lepsze jutro.
Nick na howrse: Reindeer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz