Moje serce, w tej właśnie chwili... wyglądało tak samo, jak piękny, barwny i radosny zachód słońca. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam nie doznałam... Odwróciłam swoją głowę i spojrzałam na niego. Westchnęłam. W moich oczach pojawiły się łzy, to były łzy radości. Rzuciłam mu się w ramiona. To była najlepsza chwila w moim życiu. Uroniłam jedną łzę po z radością i, i właściwie sama nie wiem czym, bo jeszcze nigdy takiego czegoś nie czułam, powiedziałam:
- A jak myślisz...? Tak...!
Pocałowałam go i nadal przytuleni siedzieliśmy tak chwilkę.
Cochise?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz