Obudziłam się ciągając nosem. Przeziębiłam się przez tą okropną zimę.
Wybrałam się do lekarza. Po drodze zauważyła mnie Catherine. Podbiegła
do mnie widząc że co cztery sekundy kicham albo kaszlę.
- Witaj Jessy!- ucieszyła się.- Wszystko gra?
- Siemka!- powiedziałam.- Nie do końca...
- Właśnie widzę.- poklepała mnie po plecach.- Chodź! Zaprowadzę cię do lekarza.
Więc poszłyśmy. Przez całą droge gadałyśmy o dzieciach i tym podobne.
Przed wejściem do lekarza zauważyłyśmy znaną nam sylwetkę. Salavana!
- Witaj Sala!- krzyknęłyśmy razem na jej widok.
- Witajcie!- ucieszyła się.- Coś wam dolega?
- Tylko mi.- odpowiedziałam.
Jak to miło po tylu miesiącach znowu zobaczyć przyjaciółki!
Catherine? Salavana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz