środa, 21 stycznia 2015

Od Campera - CD historii Rue

Gdy patrolowałem, usłyszałem krzyk. Cienki, piszczący głosik wołał pomocy! Nastawiłem uszy, serce biło mi jak nigdy. Biegałem wokoło szukając źródła głosu i znalazłem. To szczeniak, a tuż przed nim grupa wilków. Mała suczka potrzebowała pomocy! Bez zastanowienia skoczyłem przed nią warcząc na zgraję.
- Zostawcie ją!
- A co nam zrobisz?!
- Zaraz się przekonasz! - Chwyciłem drobinkę w pysk i przerzuciłem ją szybko, a zarazem delikatnie zza krąg wilków. Ruszyłem do walki. Wilk o imieniu Quami (znam je, bo inny wilk tak go zawołał) rzucił się na mnie, ale na szczęście był stosunkowo mały, więc z łatwością go zwaliłem. Wiem, że warto łapać za gardła, dlatego kilka z nich w ten właśnie sposób wyrzuciłem do rowu, dwa z nich uciekły, ale jeden wyjątkowo zażarty wrócił (od tej pory nazywam go "Rowkiem"). W końcu walka ustała, część wilków uciekła, a inni z niewyjaśnionych spraw odbiegli. Z krwawiącą łapą ruszyłem w stronę przerażonego szczenięcia.
- Wszystko dobrze? Nic cię nie boli? - Powiedziałem przejęty. - A tak w ogóle... jak masz na imię? Ja jestem Camper. - Powiedziałem z uśmiechem, aby ją pocieszyć...

Rue?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz