Zastanowiłam się przez moment. Nigdy nie planowałam szczeniąt... a co dopiero niespodziewanego zajścia w ciążę podczas ostrej wojny w wilkami. Nie planowałam, a jednak tak się stało. A szczeniaki powinny mieć imiona.
- Może... - zaczęłam. - Dla suczki Jo, Alice lub Rachel... Dla psa Error, może i Carter... Nie wiem. - jęknęłam. Nigdy nie byłam jakoś specjalnie pomysłowa, a już na pewno nie teraz. - A ty masz jakieś pomysły? - zapytałam z nadzieją w głosie.
Frets? Sorki, że takie beznadziejne i krótkie...
Frets? Sorki, że takie beznadziejne i krótkie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz