czwartek, 4 grudnia 2014

Od Arashi - CD historii Behemoth'a

Spojrzała na szumiące drzewa. Odpowiadało jej to otoczenie. Prawdę mówiąc czuła się tu wolna i nieskrępowana. Mogła chodzić gdzie chce i robić co chce. Irytowały ją tylko polowania. Nigdy wcześniej nie zabijała. Wprawdzie w walkach psów zdażało się że zagryzła jakiegoś psa, ale traktowała to jako samoobrone i zapewnienie lepszego bytu, a nie jako zwykłe odebranie życia.
- Lubię las. - stwierdziła zerkając na psa. - Nie ogranicza mnie. Wcześniej nigdy nie miałam tyle swobody. - dodała wspominając małe ciasne klatki. Behemoth spojrzał na nią lekko zaciekawiony.
- Byłaś psem domowym?
- Tak. Jeździłam na wystawy. - powiedziała lekko się uśmiechając na wspomnienie tamtych dni. - Potem moja pani zbankrutowała i musiała sprzedać dobytek i mnie razem z nim. A ty?
- Urodziłem się na ulicy. Tam się wychowałem. - wzruszył tylko ramionami. - Po sprzedaniu uciekłaś i trafiłaś tutaj?- zapytał. Odwróciła głowę speszona.
- Nie. - powiedziała oceniając czy może mu powiedzieć. Behemoth z zainteresowaniem przechylił głowę. - Trafiłam na nielegalne walki psów... Zbyt długo by opowiadać historie z areny. Skończyło się na tym że policja zaczęła się interesować sprawą, więc organizator spalił tę ruderę i psy razem z nią. Mi się udało uciec. Dopiero potem trafiłam do Sfory. - powiedziała nadal nie patrząc na Behemotha z obawy...No właśnie. Czego tak właściwie się bała? Że ją wyśmieje? Że zlekcewarzy? Odrzuciła te dziwne myśli i rzuciła mu spojrzenie.


Behemoth? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz