środa, 16 kwietnia 2014

Od Verony

Auylin spał, więc wolałam go nie budzić. Był miły, zachowywał się grzecznie i nie sprawiał mi kłopotów. Ja nigdy nic do kotów nie miałam, bo często je spotykałam, gdy byłam szczeniakiem. Nawet lubię koty (to jedna z rzeczy, która bardzo dziwiła moje rodzeństwo).
Wyszłam z jaskini, aby przynieść trochę jedzenia. Upolowałam dwa kruki, jednego zjadłam ja, a drugiego dałam kotu.
Auylin postanowił jeszcze chwilę posiedzieć w jaskini, a ja poszłam popływać w jeziorze. Gdy mi się to znudziło, poszłam odpocząć pod drzewem.
- Verona, wiesz, że niedługo prawdopodobnie odwiedzi cię jeszcze jeden gość? - usłyszałam za sobą głos.
Odwróciłam się i zobaczyłam Drina.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz