sobota, 1 lutego 2014

Od Seth'a

Szedłem sobie przed siebie. Obok mnie szła Verona. Była ona moją siostrą, w prawdzie podszywaną, ale jednak siostrą. Często się z nią kłóciłem, ale życie jest jakie jest- rodzeństwo często tak się zachowuje. A my jesteśmy rodzeństwem.
- Patrz, tam są jakieś psy. - zauażyła Verie wskazując łapą w kierunku nieznajomych psów, które tam stały.
- Masz rację. - mruknąłem trochę zły, że to nie ja je zoobaczyłem.
- Idziemy? - zwróciła się do mnie.
- Jak chcesz. - odpowiedziałem.
Vera pobiegła tak szybko, jak mogła po tym śniegu. Ja szedłem wolniej, bo mi się nie chciało. Nagle zobaczyłem taką piękność:


http://fc04.deviantart.net/fs70/i/2013/126/b/b/time_to_relax_by_tlcphotography730-d64avk2.jpg

Poszedłem w jej kierunku, a gdy byłem przy niej, ona odezwała się pierwsza.
- Kim jesteś? - spytała.
- Mam na imię... Thes... - byłem w transie miłosnym.
- Thes? - zdziwiła się.
Wtedy przybiegła Verona, która to usłyszała.
- Seth, jaki Thes? To jest Seth, ale chyba mu się coś pomieszało. - powiedziała. Potem pobiegła dalej.
- Tak, ja jestem Seth. - w końcu się odezwałem wpatrując się w nią jak w obrazek.
- A ja Maybe. - odparła.
- Jesteś w jakiejś sforze? Bo jeśli tak, to ja też muszę w niej być. - powiedziałem zakochany.

<Maybe?>

PS Jako że Kaja jest nieobecna, musisz się uzbroić w cierpliwość ;3

1 komentarz: