Gammy i Młode Gammy

Imię: Prince
Płeć: Pies
Wiek: 4,5 roku
Rasa: Border Collie
Stanowisko: Psycholog-Doradca/Samiec Gamma
Partnerka: Kasumi (nie żyje)
Młode: Coffee, Nakey
Rodzina: Partnerka - Kasumi (nie żyje), Syn - Coffee, Córka - Nakey
Urodziny: 5 dzień lata.
Sektor: Navydeer
Cechy: Prince jest miłym, uprzejmym, szarmanckim psem, ale lubi przebywać sam. Ciężko znajduję przyjaciół, ponieważ jest bardzo uważny i do póki kogoś dobrze nie pozna, nic mu o sobie nie powie.
Historia: Urodził się w mieście i wraz z rodzicami, braćmi i siostrą tam mieszkał. Grzebali w śmietnikach i żebrali o jedzenie. Ludzie zabili jednego z jego braci, a on ich kompletnie znienawidził. Od tamtej pory, wyniósł się z miasta. W SPG dobrze mu się układało, znalazł wspaniała partnerkę, ma młode, ale... Po śmierci ukochanej wszystko się zmieniło. Nigdy już nie będzie takim samym psem. Teraz wiecznie chodzi przygnębiony i nie nawiązuje znajomości.
Płeć: Pies
Wiek: 2 lata
Rasa: Border Collie
Rasa: Border Collie
Głos: Justin Bieber - I Would
Stanowisko: Młody Samiec Gamma
Partnerka: -
Młode: -
Rodzina: Tata - Prince, Mama - Kasumi (nie żyje), Siostra - Nakey
Urodziny: 14 dzień lata
Sektor: Navydeer
Cechy: Coffee to wiecznie niezadowolony i przygnębiony pies, który często próbuje robić coś co wydaje się nie możliwe. Mimo iż na prawdę tego chce, zazwyczaj kończy się to porażką. Jest inny niż jego rówieśnicy, ciężko mu się odnaleźć w grupie. Jest raczej typem samotnika. Jego ulubionym miejscem jest jego rodzinna jaskinia. Boi się świata. Właściwie to przeraża go wszystko. Twierdzi, że jeśli nigdzie nie będzie się ruszał to zawsze będzie bezpieczny. Mimo wszystko nie przestaje w siebie wierzyć i być zadowolonym z życia. Twierdzi, że ma życie idealne. Ciepły kąt, dobre jedzonko - to coś co Coffee uwielbia!
Historia: Urodził się w Sforze Psiego Głosu. Był jednym z 10 szczeniaków z miotu, jednak tylko on i Nakey przeżył. Gdy jego matka umarła był jeszcze szczeniakiem, bardzo ciężko to zniósł. Nadal trzymał się postanowienia i od już przeszło 2 lat nie opuszcza rodzinnej jaskini. Zdarzają się wyjątki, ale są na prawdę bardzo rzadkie.
Nick na howrse.pl i/lub mail: KonekHowrse
Inne psy

Imię: Ash
Płeć: Pies
Wiek: 5 lat
Rasa: Syberian Husky
Głos: John Legend - All of me
Stanowisko: Naganiający
Partner: Szuka
Młode: Brak
Rodzina:
Matka - Ashantell
Ojciec - ?
Urodziny: 18 dzień zimy.
Sektor: Avendeer, Wodospad Rożka
Cechy: Ash jest towarzyskim psem, który lubi poznawać nowe psy. Raczej nie przejdzie koło Ciebie obojętnie, zdaniem tego psa każdy przedstawiciel jego gatunku jest na swój sposób ciekawy. Najlepiej czuje się w towarzystwie, nie przepada za samotnością. Pies z poczuciem humoru, ale nie przesadnym. Umie zachować powagę, lecz nie ręczę za niego. Może po prostu stracić wyczucie i palnąć coś w nieodpowiednim momencie. Nie umie usiedzieć na miejscu, zdecydowanie woli ruszać się na świeżym powietrzu. Uległy w stosunku do przełożonych, nie pyskuje, nie dyskutuje - po prostu jest posłuszny. Nie przepada za wdawaniem się w kłótnie, dla niego jest to zbędna wymiana zdań. Pięć lat życia nauczyło go, jakie trzeba mieć podejście do innych. Ostrożne, ale nie zbyt nieufne. Woli spróbować czegoś i żałować, że się nie spróbowało, niż nie próbować i żałować. Optymista we własnej osobie - widzi świat na kolorowo i nie przejmuje się opinią innych. "Życie jest za krótkie na smutki!" - Jak to mówi Ash. Można uznać to za jego motto, którego pilnie przestrzega. Umie pocieszyć, ale nie można liczyć na to zbyt wiele, on po prostu nad takimi rzeczami się nie rozpamiętuje. Próbuje jak najbardziej żyć teraźniejszością, niż przeszłością. Jak było już wcześniej wspomniane - nie lubi rozpamiętywać się nad 'smuteczkami'. Na jego pysku można często zauważyć uśmiech, lub też roześmianie. Nie lubi gburów i ponuraków, nie są w jego typie. Lubi wywoływać uśmiech na pysku innego psa, sprawia mu to przyjemność. Jest wyśrodkowany fizycznie, jest w tym przeciętny, ale ucieczka, biegi, czy też skoki nie są dla niego większą trudnością.
Historia: Urodził się w małej, niezarejestrowanej sforze. Miał dach nad głową, dostęp do pożywienia, wody - czego mógł chcieć więcej? Dzieciństwo spędził w spokoju, u boku matki - Ashantell. Z czasem sfora się rozpadła, gdy większa sfora napadła na rodzimą Ash'a. Nie wie, czy matka jego żyje. Kazała mu uciekać, kazała uciekać co sił w nogach 1 - rocznemu 'młodziakowi'. Zdruzgotany Ash uciekł. Nie miał innego wyboru. Był już w wielu sforach - sforach, które zwyczajnie mu nie odpowiadały. Czy dobrze poczuje się w Sforze Psiego Głosu?
Nick na howrse.pl i/lub mail: Kirla

Imię: Ares
Płeć: Pies
Wiek: 3 lata
Rasa: beagle
Stanowisko: Tropiciel
Partner: To raczej samotnik, ale... Znał kiedyś Piękną Suczkę, żyjącą podobno obecnie jako zakładniczkę w watasze wilków... Na razie jednak się do tego nie przyzna.(zabronione pisanie przez inne psy opowiadanie, gdzie pies to wie, i np. zagaduje Aresa o Tę Suczkę!!!)
Młode: brak.
Rodzina: Nie chce ich znać. Sasza, jest ona dawną znajomą. Nie wie, jak się miewa, ale chce podtrzymać ich znajomość...
Urodziny: 13 dzień wiosny (piątek!!!)
Sektor: Fallendeer Księżycowe Pole
Cechy: Nieco zamknięty w sobie, ale to tylko na pierwszy rzut oka. Po kilku minutach rozkręca się. Opowiada kawały, wygibasuje... Kocha polowanie.
Historia: Urodził się u rodziny (tata, mama i bliźniacy), w której tato był osobą kochającą polowania na lisy i łasice. Synowie fascynowali się polowaniem. Mama uwielbiała lisie futra. Ukochanym domowym zwierzakiem był lis, ściśle chroniony przed nami, beagl'ami. Uwielbiałem polować, kochałem dotyk mchu i skoki ponad gałązkami. Byłem najlepszy z rodzeństwa. Polegali na mnie tak, że biegałem bez smyczy. Wiedzieli, że zawsze wrócę. Jednak najulubieńsza czynność może stać się koszmarem... Oczekiwano ode mnie zbyt wiele. Wykorzystałem ich zaufanie, i z pewnego polowania wrócili beze mnie. ''Pech'' chciał, że były to lasy blisko SPG. Teraz wykorzystuje talent umiarkowanie i jest szczęśliwy.
Nick na howrse.pl i/lub mail: Tajemnica*

Imię: Przyjmuję całkowicie nowe, wyjątkowe... Scoo.
Płeć: Suczka
Wiek: 5 lat
Rasa: dog niemiecki.
Głos: Kolor - Czarna Kiti
Stanowisko: Morderca. Od razu wiem, że nie będę mogła spojrzeć w oczy skazańcowi.
Partner: Wybaczcie, nie teraz.
Młode: Dawne dzieje... może komuś ujawnię, może nie.
Rodzina: Zbyt wiele bólu zadaje mi przypominanie sobie o tych potworach.
Urodziny: 11 dzień lata.
Sektor: Fallender, Lawendowe Pole.
Cechy: Jest nieco lękliwa... delikatnie mówiąc. Konkretnie? Panikara totalna, boi się własnego cienia.
Historia: Urodziłam się, wbrew pozorom, w miłym domu, że tylko pozazdrościć. Nie, nie były to pozory. To była prawda. Wiewiórki, psy, koty, chomiki, króliki, węże, żaby... to wszystko znajdowało dom u nich. Jednak wyżywienie zoo kosztowało. Ludzie zbankrutowali, zwierzęta zostały sprzedane, oddane do zoo, innych ludzi czy schronisk. Ja jednak widocznie byłam ''do wyzyskania i kopa ci''. Tak wyglądało moje życie. Każdy człowiek, prędzej czy później, wyrzucał mnie na bruk, za każdym razem gorzej niż poprzednik. Był jednak pewien chłopiec, Sebuś, fan Scooby Doo, który mnie lubił. Jego rodzina nie wyzyskiwała mnie. Za niańczenie ich uroczego Sebka otrzymywałam dużo miłości, pełną miskę i dach nad głową. Ale z małego Sebusia zrobił się duży i poważny Sebastian. Wyrósł już z miziania psów po brzuchu w spodniach zielonych od trawy. Jego rodzice, choć z pewnym żalem, oddali mnie w inne ręce(nie wyrzucili!). Jednak tamci byli jak inni - wyrzucili mnie na bruk, przedtem oczywiście zbyt mocno eksploatując. Jakimś cudem udało mi się polować. Dotarłam tu i mam nadzieję, że uspokoję się i zszyję poszarpane do granic możliwości nerwy.
Nick na howrse.pl i/lub mail: Tajemnica*
Imię: Yuversethee
Płeć: Suczka
Wiek: 5 lat
Rasa: Greyhound, chart angielski.
Głos: Ina Wroldsen
Stanowisko: Naganiająca
Partner: Owszem chciałaby mieć. Sens w tym, że to on ma jej szukać, nie ona jego. Tyle ma w tej sprawie do powiedzenia i niech adoratorzy uderzają w wolnych chwilach, bo trochę brakuje jej towarzystwa...
Młode: brak
Rodzina:
- Matka - Never High
- Ojciec - Mind You Mind
- Rodzeństwo - Ci najbardziej cenieni w hodowli - Chinquatro von Alestro, Not Far Run, Fast Tanc.
Urodziny: 7 dzień zimy
Sektor: Fallendeer, Pomarańczowa Pustynia
Cechy: Jej charakter...jest bardzo skomplikowany. Ciężko opisać z kilku zdaniach coś tak zawiłego, zmiennego i nieprzewidywalnego. Raczej nie ujawnię tu większej ilości charakteru owej suczki. Niestety, aby czegoś dowiedzieć się o niej musisz ją bliżej poznać. Nie dla każdego Yuversethee jest takim samym psem - ma kilka grup istot, do których zachowuje się całkiem inaczej. Nie da się? Da się, otóż to. Pierwszą z tych grup są osoby wyższe w hierarchii i starsze. Zachowuje się w stosunku do nich bardzo tajemniczo, ale honorowo i rozważnie. Zawsze wypełnia ich polecenia, ma do nich należyty szacunek oraz stara się bronić ich i zachowywać się w miarę przyjaźnie. Później jej rówieśnicy, przyjaciele - dla nich zawsze znajdzie chwilę, czasami jest w stosunku do nich chamska i uparta. Co do swojego zdania - nawet do błędnego - zawsze trzyma się swojej teorii do końca. Niemal zawsze jest cicha, tajemnicza...psy, które poznała i są tylko jej znajomymi nie są przez nią mile widziane, czuje do nich niechęć i trudno związać się z nią czymś innym, niż przyjaźń. Najgorzej jednak mają nieznajomi - jest podejrzliwa i nieufna, kiedy tylko ich zobaczy, jeżeli okażą się choć troszeczkę podejrzani - zaczyna się robić agresywna. Potrafi być bardzo zawzięta i agresywna. Nie lubi jednak wyrządzać innym krzywdy, póki nie musi. Ogólnie jest nieprzewidywalna, odważna i silna psychicznie.
Dla każdego z początku jest nieufna, jednak szybko oswaja się z innymi.
Jest inteligentna ponadprzeciętnie i w sumie każdy pomysł wymyśla w pośpiechu. Bardzo nie lubi plotek, które słyszała o sobie często. Mało co
może zranić jej psychikę, jednak z faktu, że jest płci żeńskiej jest pewnie
słabsza psychicznie niż ci, uważani za postrachy zabijające wszystkich
dookoła. Nie zdajecie sobie jednak z tego sprawy, ile ona musiała zabijać.
Żeby przeżyć, ale nie tylko. Nie potrafi żałować, nie czuła w życiu żalu. Kto miał jej uczyć żalu, kiedy to nie było na takie rzeczy czasu. Ciągle wystawy, treningi, zawody...nie miała łatwego życia, choć była bardzo zadbana. Wielu samców zabiegało się o jej względy, ale do żadnego nic nie poczuła. Widzicie...zdecydowanie ciężki charakter. Ale kto chce, ten może spróbować, nie zabraniam.
Historia: Urodziła się w hodowli. Dużej, znanej hodowli, co chwilę mówiono, że jest to najbardziej ceniona hodowla greyhoundów świata. Źle jej tam nie było, ba bardzo dobrze. Codziennie zabiegi pielęgnacyjne, ciągłe badania, szczepienia, szkolenia, aż przyszedł czas na zawody. Suka była rankingowcem, doganiała swoją matkę - obecną mistrzynię i najszybszego psa świata - w swoich poczynaniach. Przyzna, znudziło jej się takie życie i uciekła. Ot, sobie, wymknęła się podczas spaceru i nie wróciła. Szukała jej policja, musiała się spieszyć. No i dostała się do stada. Dołączyła tu, choć nie była tego pewna z samego początku. Chciała radzić sobie sama ale pomyślała mądrze i już tu została...
http://www.galteemore.com/images/greyhound.jpg
Nick na howrse.pl i/lub mail: oliwiaklima8
Imię: Mickey (Mikej), możesz nazywać ją Micky, Mick, itp.
Płeć: Może i jesteście głupi, ale o ślepotę to was nie podejrzewam... jasne, że Suczka.
Wiek: Teoretycznie to ma rok i pół, ale formy wysyłam dzisiaj, więc niech będzie ROK...
Rasa: Kiedyś było napisane „Nova Scotia”, ale teraz z łatwością można stwierdzić iż jest to mieszaniec...
Głos:
Stanowisko: Językoznawca... zawsze chciała zostać POLIGLOTĄ :>
Partner: Jasne, że szuka...
Młode: Może kiedyś, ale jak wiecie do tego potrzebny jest partner, a nie zapowiada się żeby szybko się znalazł.
Rodzina: Nie ma rodziny w sforze... nigdy nie miała. Odkąd tu trafiła zapomniała o tym zupełnie. Za rodzinę wystarczy jej przyjaciel...
- Horizon
Urodziny: 20 dzień wiosny
Sektor: Navydeer, Tajemniczy ogród
Cechy: Mickey zazwyczaj jest miłą i przyjacielską suczką. Trudno ją zdenerwować i jest bardzo opanowana. Była taka od zawsze mimo swojego wychowania. Nie znosi ludzi, jednak jest jeden którego kochała nad życie. Była mu wierna do samego końca i taka też jest dla swoich najbliższych i przyjaciół. Jednak lubi sobie czasami posiedzieć sama w ciszy i spokoju i powspominać. Zazwyczaj lepiej jej się rozmawia z samicami, chociaż tylko Horizon został jej przyjacielem... Podczas walki jednak jest bezwzględna i zawsze broni swoich. Nigdy nie zdradzi rodziny, którą jest sfora. Często wspomina stare czasy i lubi o nich opowiadać. Poza tym lubi się śmiać i jest zawsze chętna do pomocny... no prawie zawsze. Czasami potrafi pokazać kto rządzi i postawić na swoim.
Historia: Odkąd pamięta mieszkała tutaj, w sforze. Jako szczeniak błąkała się po tutejszych terenach. Nie można zbyt dużo napisać, bo nie przeżyła jeszcze zbyt wiele... jest dumna ze swojego życia i tego, że trafiła tutaj zanim pożarły ją wilki z watahy.
Nick na howrse.pl i/lub mail: Rizotto
Imię: Aspe
Płeć: Suczka
Wiek: 2 tygodnie
Rasa: Groenendael
Głos: (gdy dorośnie)
Stanowisko: -
Partner: Aspe na razie nie rozgląda się za partnerem, jest na to za młoda.
Młode: brak
Rodzina:
*Matka- Layn
*Ojciec- Hazel
*Rodzeństwo- Sival, Ravaan, Inevra oraz Airil
Urodziny: 17 dzień Jesieni
Sektor: Avendeer. Miejsce zamieszkania: Wodospad Rożka
Cechy: Aspe to rządna przygód suczka, która nie boi się ryzyka. Jest ciekawa świata jak to szczeniak. Nie cierpi gdy się mówi do niej mała, w tedy udaje obrażoną. Jest przyjacielska i szczera. Jej wadą ,czy też zaletą jest to ,że jest zbyt ufna. Chyba jedyną rzeczą którą się boi jest woda oraz utrata bliskiej osoby.
Historia: Aspe tak jak i jej rodzeństwo urodziła się 17 dnia Jesieni. Odkąd przyszła na świat była nim bardzo zaciekawiona, chciała poznać wszystkie zapachy i widoki. Pewnego zimowego dnia przechadzała się obok rodzinnej jaskini, jednak udała się zbyt daleko. Napotkała na swej drodze zamarzniętą rzekę, jak to szczeniak chciała się pobawić i weszła na lód. Na początku bawiła się świetnie. Parę minut później zdarzyło się coś czego nie zapomni do końca życia. Ślizgała się na lodzie, z oddali zobaczyła swoją mamę Layn, wyglądała na przestraszoną i trochę wściekłą. Kiedy była blisko, nagle pękł lód a Aspe znalazła się w lodowatej wodzie, uderzyła głową o lód i straciła przytomność. Obudziła się na gałęzi tuż nad wodą. Mimo bólu z zimna i mimo wyczerpania szybko zeszłą z gałęzi i poszukiwała mamy, przecież tam była. Aspe chodziła przy rzece, nagle zobaczyła mamę która leżała na ziemi ,a od pasa w dół była zanurzona w wodzie. Aspe podbiegła do niej. -Mamo, nic mi nie jest ,możemy wracać-powiedziała.Jednak Layn nawet nie drgnęła. Aspe się przestraszyła, zaczęła krzyczeć i próbowała ją obudzić. Spędziła tam całą noc, była przemarznięta, jej sierść była pokryta lodem oraz śniegiem. Jej mama nie żyła, a Aspe wiedziała ,że to jej wina. Postanowiła odejść, przed odejściem zaciągnęła mamę obok drzewa mając nadzieję ,że może jeszcze się obudzi. Biegła ile sił w nogach, po paru godzinach już tylko szła.. Kilka dni później opadła całkowicie z sił, nic nie jadła ani nie piła przez cztery dni. Leżała na trawie pokrytej grubym śniegiem i czekała, sama nie wiedząc na co.
Nick na howrse.pl i/lub mail: Howrse- Jawa558
Pozwolone; Agata Szymczak.
Imię: Czy to ważne? Każdy zwraca się do niej jak chce, jaką ma ochotę, zawsze skracają jej imię, co daje skutek zamykania się w sobie, jeśli chodzi o imię. Cóż, jest to Sasha.
Płeć: Suka.
Wiek: 2 lata.
Rasa: Airedale Terrier.
Głos: Skylar Grey - Final Warning.
Stanowisko: Nauczycielka Ogólna.
Partner: Ah... czy ktoś podbije jej serce?
Młode: Czy Sasha chce szczeniaki? Niestety lub stety nie, raczej nie zamierza dopóki nie znajdzie swojego rytmu w tej sforze.
Rodzina:
Matka [Ayla] Znały się dość krótko... nadal ją kocha, bo przecież dzięki niej tu jest.
Ojciec [Avril] Nie zna. [*]
Rodzeństwo [Star, Sunlight] Zmarli. [*]
Urodziny: 19 dzień zimy.
Sektor: Avendeer, Złoty Wodospad.
Cechy: Sasha jest niezwykłą ekstrawertyczką, co wiąże się z miłym nastawieniem do psów i świata. Wykazuje się niezwykłym sprytem i inteligencją, jest także miła i przyjacielska. Prawi komplementy prawie na każdym kroku, ale nie "liże tyłka". Sasha... owa samica jest wielką miłośniczką romansów. Jest trochę nieśmiała, jednak nic nie stanie jej na przeszkodzie, aby ją powstrzymać do posiadania nowego przyjaciela, a nawet partnera. Dość miła istota, która potrafi dać każdemu pomocną łapę, bez narzekania "A co mi to da?". Ceni u siebie wielką szczerość, którą darzy wszystkimi. Sasha nigdy nikogo nie udaje, zawsze jest po prostu sobą. Stosunkowa miła i sympatyczna. Trudna jest ją rozzłościć, jest na ogół spokojna i wyrozumiała. Z każdym potrafi znaleźć wspólny język. Ma w sobie wewnętrznego krytyka... - Często nie potrzebnie komentuje, zamiary i decyzje innych. Dla swoich przyjaciół zrobiłaby wszystko, skoczyłaby w ogień. - Dla swojego stada, tak samo. Mistrzyni ciętej riposty... jej tak zwane odzywki powalają na kolana... Lubi poznawać psy, więc śmiało idź do niej i zagadaj. Wielka marzycielka. Uwielbia patrzeć w gwiazdy, a czasami wyć do księżyca. Jest niezwykle spokojną samicą, która zawsze zachowuje okropną wagę na to, aby być spokojną i się nie denerwować. W głębi duszy bardzo łatwo ją zdenerwować, na tyle, że trudno to opisać w jednym punkcie. Więc podsumowujmy... z jednej strony to przyjazna suczka. Lubi zawierać nowe znajomości, ale tylko z porządnymi psami, które tak jak ona urodziły się w świetnej rodzinie. Musisz u niej wyrobić sobie dobre zdanie. Nie potrafi kłamać. Nie lubi. Wyrozumiała. Opiekuńcza i kochająca. Chciałaby mieć kiedyś własną rodzinę. Jest cierpliwa. Lubi ryzyko. Można ją spotkać z uśmiechem na pysku. Optymistka. Jeżeli lepiej poznasz Sashę może się okazać, że to naprawdę milutka suczka. Można nawet powiedzieć, że jest nawet kochająca. Bardzo uparta. Zawsze musi mieć to co sobie wymarzyła. Odważna, ale nie w każdej sytuacji. Mówiąc prościej Sasha jest sobą i będzie sobą. Suka ta to nadzwyczaj radosna suczka. Stara się być zawsze uśmiechnięta. Bardzo kocha swojego braciszka. Nie chciałaby aby coś mu się stało. Sasha to miła i pogodna suczka. Lubi spędzać czas na świeżym powietrzu. Tak, Sa uwielbia przebywać na powietrzu dlatego często się wymyka/ucieka i stara się spędzić na dworze jak najwięcej czasu. Może z wiekiem jej to przejdzie? Bardzo towarzyska. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Trzeba też dodać, że Sasha to inteligentna suczka i ciężką ją wykiwać. Jest także jest wesołą i radosną suczką. Zawsze uważana za najsłabszą z miotu. Rodzice nie dawali jej szans na przeżycie. A jednak. Ona udowodniła, że nawet najmniejsze szczenię potrafi przeżyć. Wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Lubi przebywać w towarzystwie prawdziwych przyjaciół. Lubi się bawić. Zawsze jest pełna energii. Często się uśmiecha. Stara się to robić nawet gdy jest jej ciężko. Sasha pomimo tej pierwszej części charakteru jest zmienną suczką, zresztą jak to mówią "kobieta zmienną jest". Ona jest tego żywym przykładem. Najczęściej jednak jest miła i opiekuńcza. Suczka nie jest ufna. Wierzy tylko przyjaciołom. Potrafi wyczuć jakie kto ma intencje więc nie ma za dużo przyjaciół. Stara się zmienić. Sunia uwielbia śpiewać. Heh. Wręcz kocha. Jednak nie przepada za śpiewaniem w towarzystwie. Jeśli ma zły dzień... z wyglądu to oschła i groźna suczka. Tak, i tak jest. Nudzą ją psy, które zasypują ją niepotrzebnymi pytaniami. Woli ona je zadawać, niż odpowiadać. Jak sama mówi, nie jest nauczona być s*ką. Jednak nią jest. Jest oschłą s*ką. Tak, s*ką. Zawsze dąży do celu, nie dla imienia, tylko po prostu. Zazwyczaj potrafi nie odzywać się przez pół roku, i się nawet nie zainteresuje, jak mu się żyje. Jest samowystarczalna. Przyjaciele? Co to? Nie, to nie dla niej. Miłość, miłość... najgorsze uczucie. Po zdradzie, już nigdy tak blisko nie zbliży się do samca. ,,Bądź dużym psem" to jej najczęstsze słowa do psów. Zazwyczaj perfekcyjna suczka. Nie obraża się szybko. Dopiero po strasznym czynie, potrafi się obrazić. Nie atakuje bez powodu. Musi mieć powód. Musi. Nie jest czarnym charakterem, skądże. Jest tylko tym przeciwieństwem wspaniałego psa, który zawsze jest perfekcyjny, chwalony i zawsze jest na pierwszym miejscu. Woli czarne charaktery, bo one nie są takie ,,złe" jak te ,,dobre" charaktery. Ta... To cała Sashi. Pewnie zaśmialiście się, że taka sunia perfecto wojownikiem? Otóż, co takiego śmiesznego, w walczeniu lepszym od was? Suka bardzo często milczy. Nie chce znów kogoś zranić swym zachowaniem. Realistka. Świat ma czasem kolorowe kolory, a czasem smętne, szare. Jest bardzo zmienna. Zmienna jak pogoda. Ma dość bycia niańczoną przez wszystkich. Ona ma swą duszę, i nikt jej nie zabroni. Lubi ciemność. Potrafi czasem wyciągnąć pomocną łapę, ale za coś. Nie interesuje ją szczęście innych. Jak sama mówi, ,,Mogę wszystko, Nic nie muszę". Lubi samotność. Niezbyt towarzyska. Często odchodzi z kręgu ,,przyjaciół", a tak na prawdę obcych psów. Szuka kogoś, kto pokocha ją za to jaką jest. I tyle. Nie ma najlepszego przyjaciela, w końcu nie zna słowa ,,przyjaciel". A tym bardziej ,,miłość". Kto pokocha takie coś? Zapamiętajcie, po paru rozmowach zacznie się lepiej odzywać, i w końcu może zacząć być miła. Żeby ją do siebie przekonać, trzeba dużo czasu. Jest to także sprytna suczka. Umie wybrnąć z najgorszej sytuacji. Potrafi być miła, ale tylko dla kogoś, na którym jej bardzo zależy. Zranione serce... Tak, takie serce ma Sashi. Raczej nie zrani Cię, ale tylko jej słownictwem. Już kogoś zraniła, więc nie chce tego drugi raz zrobić. Nie wierzy w miłość. Uwielbia słuchać wiatru. Arogancka. Nie zazdrości. Umie narzekać. Czasem denerwująca. Nie zaufa nikomu od razu. Często używa ironii, bo to uwielbia. Co Ci jeszcze o niej powiedzieć? Cały sekret jej charakteru, jest w tym jednym psie, któremu ufała... ©
Historia: Sasha była, jest i będzie skrywała swoją historię głęboko w sercu, ale może warto wyznać ją chociaż jednej osobie? Rozpoczniemy więc od początku; miejscem początku naszej historii będzie stara szopka, w której leży jeden z miliona Airedale Terrier'ów. Rozgląda się nerwowo w prawo i w lewo, oczekując na przyjście swojego partnera. Jej wielki brzuch zdobywał uwagę wszystkich psów. Pomijając wszelkie pytania, tak, tam była właśnie Sasha. Po chwili pojawiły się trzy małe terrierki, nie potrafiące jeszcze otworzyć ślepi. Kiedy tylko je otworzyły, zostały wywiezione do schroniska, gdzie Sasha znalazła specjalne jedzenie aby psy dorastały. Uważała to za skandal i postanowiła uciec. Wyobraźcie sobie małego Airedale Terrier'a chodzącego samego po chodniku... oczywiście że ktoś ją wziął. Dorastała w spokoju i harmonii, aż w końcu musiała opuścić ten dom. Cóż, nie było łatwo żegnać się z jej właścicielem, ale już roczna Sasha poradziła sobie z tym. Musiała odnaleźć klan, sforę, stado czy watahę gdzie mogłaby zostać na dłuższą metę, aby chociażby dorosnąć. Wędrowała wiele, przebiegała jeszcze więcej aż trafiła na pewną sforę. Tam dorastała aż do dwóch lat, ucząc się polować i wykonywać inne rzeczy związane z dzikimi psami. Niestety gdy tylko Terrier ujrzał jak psy pozbawiają jelonka matki, natychmiast postanowiła że nigdy nie weźmie już kęsa mięsa. Sha zaczęła coraz częściej marzyć i myśleć co by było gdyby, przez co często nie mogło się jej oderwać od myśli. Stała się introwertykiem. Dorosła, a wtedy przestała marzyć i stała się ekstrawertykiem. Odeszła ze sfory, a teraz jej serce bije wraz z Sforą Psiego Głosu Forever.
Nick na howrse.pl i/lub mail: Gabi lubi | gabilubipingwinki@gmail.com

Imię: Vel(dawniej Cheavrette, czasem tak się przedstawia)
Płeć: Suczka
Wiek: 4 wiosny...
Rasa: Border collie (czerwony)
Głos: Margaret - Cool me down
Stanowisko: Szpieg
Partner: Figh, gdzież jesteś?...
Młode: temat drażliwy, aczkolwiek były...
Rodzina: ojciec i matka( Barber i Violethine), jest jedynaczką.
Urodziny: 1 dzień zimy
Sektor: Avendeer Końska Plaża
Cechy: Vel ma już wystarczająco poczucia że jest gorsza. Jest już tak źle, że może być tylko lepiej. Takie przynajmniej ma postanowienie. Wierzy w to tak mocno, że póki co jest twarda i wściekła... do czasu. Ludzie i psy nie płaczą dlatego, że są słabi, tylko dlatego, że byli silni zbyt długo... w jej przypadku powinno być ,,tylko dlatego, że usiłowali być silni zbyt długo''. No. Czyli panikara i w dodatku zgrywuska.
Historia: Urodziła się jako jedyna suczka na farmie, gdzie akurat pożądane były psy. Otarła się o śmierć;chciano ją zabić. Wybroniła ją córka gospodarzy. Dla odmiany, żeby nie było za lekko, została sprzedana. Na nowej farmie pożądano suczek. Mieli tam jednak psa... czekoladowy border Figh był uroczy, a że i jemu Vel, nazywająca się wówczas Cheavrette, przypadła do gustu, powstała z tego urocza para, która wkrótce nabawiła się szczeniąt. Zostały posprzedawane... i zabite. Suczka zaś oddana do schroniska, skąd uciekła i trafiła tutaj...
Wciąż żywi nadzieję na odnalezienie Figha.
Nick na howrse.pl i/lub mail: Tajemnica*





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz