Horizon otworzył słabo oczy po czym natychmiast je zamknął chroniąc je przed ostrym światłem lampy zawieszonej nad jego głową. Verona widząc to, że się obudził od razu podeszła i uśmiechnęła się.
- Witaj wśród żywych. Operacja się udała. Masz nową nerkę.
- Coo? Jaka operacja?? - pies zmrużył oczy i zaczął się kręcić. Po chwili zaczął krzyczeć. - Cholera! Wilki! Uciekaj Heaven, uciekaj! Kto mnie tu zamknął!? KTO MI PRZECZYTA MOJE PRAWA?! - wszyscy wbiegli do izby w której się znajdował.
- To efekt uboczny narkozy. Podaję mu kroplówki, żeby szybciej pozbyć się jej z organizmu. Różne psy różnie na nią reagują, ale koniec końców Horizon nieświadomie krzyczy! - Lekarka wyjaśniała zmartwionym obecnym próbując jednocześnie przekrzyczeć pacjenta.
- O-on tylko mnie ratował..- Heavy położyła po sobie uszy i zwróciła pysk ku dołowi.
- Spokojnie. Wybudził się z narkozy, a to dobry znak. - uśmiechnęła się blado Roxolanne i położyła łapę na ramieniu siostry, a następnie razem z nią wyszła na zewnątrz. - Za godzinę będziesz mogła z nim porozmawiać. - dodała z trochę szerszym uśmiechem i usiadła obok niej. Po chwili doszedł do nich również Niger.
***Półtora godziny później***
Alex i jego syn leżeli w tej samej jaskini. Uśmiechali się do siebie. To był dobry znak. Oboje przeżyli.
Heaven? Przepraszam za... właściwie za wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz