Stałam z przerażeniem patrząc na suczkę. Próbowałam nie panikować. Teraz byłam już pewna, że za nic nie pójdę sama na polowanie, przynajmniej dopóki trwa wojna. A nie wiadomo, kiedy ona się skończy...
- Próbowała bronić sfory... - szepnęłam, patrząc na ziemię. Były tam ślady łap i krwi. Popatrzyłam w stronę, w którą uciekł wilk. Teraz nie było go widać, to dobrze. Zostawił za sobą ślady łap i krople krwi. Nie możemy tak po prostu odejść. Nie wiem, co mamy zrobić, ale na pewno nie wrócimy do jaskini. Popatrzyłam na Winnera, czekając na to, co powie. Miałam nadzieję, że nie ma w pobliżu kolejnego, lub tamtego wilka. Nigdy nie chciałam spotkać ich jeszcze raz po tym, jak prawdopodobnie zabiły moją rodzinę. Ale niestety, skoro trwa z nimi wojna, łatwo unikać ich nie będzie.
Winner?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz