poniedziałek, 16 listopada 2015

Od Grace - CD historii Rafaello

Raf nie wyglądał najlepiej. Zdałam sobie sprawę, że mnie nie słucha dlatego poruszałam jedynie pyskiem nie wydając żadnych odgłosów. Po jakimś czasie pies zemdlał. Wystraszona rzuciłam się w jego kierunku. Starałam się mu pomóc na jakikolwiek sposób. Nic to jednak nie dało. Nie wiele myśląc zarzuciłam go sobie na grzbiet. Parę razy mało nie spadł. Jakimś cudem doczołgałam się do jakiejś jaskini. Odłożyłam Rafaello na ziemie i zaczęłam się drzeć. Wołałam o pomoc. Modliłam się, by w środku ktoś był. Ktokolwiek. Mogłam pobiec do jaskini i tam poprosić o pomoc, ale tego nie zrobiłam. Bałam się zostawić samca samego. Z jaskini wyszły dla psy. Suczka i pies. Jak się szczęśliwie okazało była to jaskinia lekarza i przybranego ojca Rafaello. Suczka była jego przybraną siostrą.

***

Po upływie godziny, która była dla mnie wiecznością lekarz pozwolił nam wejść do jaskini i spotkać z Rafaello. Spojrzałam na suczkę, która jak się dowiedziałam miała na imię Heaven. Szła ku wejściu do jaskini. Ruszyłam za nią. Po chwili znalazłyśmy się w jaskini. Trzymałam się raczej ściany podczas gdy rodzeństwo wymieniało słowa. Myślałam tylko o tym, by on przeżył. Nie wiem czemu mi tak zależało. Może dlatego, że był pierwszym psem spoza rodziny, którego widziałam od szczeniaka? Całą sobą myślałam, by wyzdrowiał, by żył dalej, by istniał... W myślach odmawiałam modlitwy w tej intencji...
Podeszłam do Rafaello. Pytałam go o jakieś nieistotne sprawy zamiast zapytać po prostu "Jak się czujesz? Wszystko dobrze? Jak myślisz wyjdziesz z tego?" itp. Nawet nie zauważyłam kiedy Heaven wyszła.

Rafaello?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz