- Tato...? - powiedział niepewnym głosem.
- Słucham, Horizon.
- Czy... Mama nie czuje nic do Ciebie...? Albo na odwrót...?
Pytanie zdziwiło mnie. Nigdy w życiu mój syn nie za bardzo interesował się mym związkiem z jego matką. Kiedy tylko zadał to pytanie, poczułem gulę w gardle. Greenie ostatnio... Odsunąłem się od niej i można powiedzieć, że zrobiliśmy to jeszcze przed dorośnięciem naszych dzieci.
Chociaż próbowała to uratować, stawała na tym samym miejscu, gdy podnosiła na mnie głos. To się zdarzało coraz częściej.
- Sam nie wiem. - odpowiedziałem, myśląc, że Bring jest na tyle dojrzały, żeby to zrozumieć.
Nie myliłem się.
Owczarek położył mi łapę na "ramieniu" i pokiwał głową.
- Pomimo Twoich decyzji, nasze relacje się nie zmienią. Zawsze będziesz moim ojcem... a ja Twoim synem. - uśmiechnął się.
Odwzajemniłem ten gest i pozwoliłem mu iść na "polowanie" suczek. Ja tymczasem również poszedłem w swoją stronę, nie wiedząc co innego zrobić. Nie chciałem iść z Horizonem, bo pomimo słabych relacji z moją partnerką, nigdy bym jej nie zdradził. W końcu jej to obiecałem, kiedy zostaliśmy partnerami.
*******
Szedłem i szedłem. Znudzony przyglądałem się dosłownie każdej roślinie. To w sumie powinno ciekawić doktora, lecz moje myśli były zapełnione Green Day. Nawet nie zauważyłem, że wlazłem w jakieś krzaki.
Nagle usłyszałem znajomy sobie głos:
- Kto tam? - zapytała spłoszona suczka.
- Futura? - wyszedłem z krzaków.
To była ona. Miała przy sobie malutki tobołek.
Zdziwiła mnie moja radość na jej widok. Traktowałem ją jak taką przyjaciółkę, której mogę wszystko powiedzieć. Ostatnio tylko z nią i moimi dziećmi rozmawiałem.
- Alex! Co Ty tu robisz? A no tak.. Jesteś z Horizonem. - powiedziała.
- Tak wyszło. - uśmiechnąłem się, praktycznie nie znając innej odpowiedzi.
- Zgubiłam się. Nie wiem gdzie jestem. - odparła.
- Jesteśmy w lesie. Jak chcesz mogę Cię zaprowadzić do mojego i syna "miejsca noclegu". - zaśmiałem się.
Kiwnęła wesoło głową, a na jej pysku zagościł uśmiech. Razem z nią poszedłem tam, gdzie rozstawiłem... coś w stylu namiotu.
Rozpaliłem ognisko i zapytałem Futurę, czy chciałaby ze mną i Horizonem nocować.
Miałem nadzieję na odpowiedź pozytywną, bo coś mnie ciągnęło, żeby spędzić z nią więcej czasu.
Futura? ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz